"Stan igła", czyli oszuści w internecie

Obiegowa opinia głosi, że kierowca cieszy się zawsze dwa razy - jak kupuje auto, i wówczas, gdy uda mu się je w końcu sprzedać. W obu przypadkach z pomocą przychodzi dziś internet.

Sprzedając samochód nie trzeba już wybierać się co sobotę na najbliższą giełdę - wystarczy zrobić kilka zdjęć, spłodzić kilkuzdaniowy opis i dodać anons do jednego z licznych serwisów ogłoszeniowych.

Korzystając z dobrodziejstw nowoczesnej technologii lepiej jednak mieć się na baczności. Zapewniająca anonimowość sieć jest bowiem wymarzonym środowiskiem dla wszelkiej maści złodziei i oszustów.

Na Facebooku powstała interesująca inicjatywa - nieco sarkastycznie nazwana "Stan igła" - pokazująca przykłady delikatnie mówiąc nieścisłości w motoryzacyjnych ogłoszeniach...

Reklama

Znajdziesz ją tutaj: STAN IGŁA NA FACEBOOKU.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama