Piszczy ci coś w aucie?

Tuż po rozruchu zimnego silnika spod maski dobiega przeraźliwy pisk. Czasem po kilkunastu sekundach cichnie. Co to takiego?

Rozwiązanie zagadki jest proste. Zazwyczaj chodzi o coś, co popularnie nazywamy paskiem klinowym. Prawidłowo - pasek klinowy to określenie prostszego rozwiązania, stosowanego w starszych modelach samochodów. W nowszych zastąpił go tzw. pasek wielorowkowy.

W czasach "maluchów" i "dużych Fiatów" jedynym elementem "osprzętu silnika" była w zasadzie prądnica lub alternator. Obecnie pasek napędza także pompę wspomagania kierownicy, sprężarkę klimatyzacji, czasami także pompę cieczy chłodzącej (stąd określenie pasek osprzętu). Taka liczba urządzeń stawia za duży opór dla zwykłego paska klinowego. Poszukiwania lepszych rozwiązań zakończyły się opracowaniem tzw. paska wielorowkowego (zwanego inaczej mikropaskiem). Jest on znacznie szerszy od tradycyjnego paska klinowego, i jak sama nazwa wskazuje posiada charakterystyczną karbowaną powierzchnię (zwykle 4-6 rowków biegnących po całym obwodzie).

Reklama

Z czasem pasek naciąga się, jego powierzchnia staje się coraz bardziej śliska. Zużyciu ulega także jego automatyczny napinacz. W efekcie pasek zaczyna się ślizgać. Słyszymy to jako popiskiwanie dobiegające spod maski. Jeśli po polaniu wodą paska dźwięk cichnie, wiemy już, że właśnie w nim tkwi przyczyna usterki. Naciągnięty, ślizgający się pasek może osłabić skuteczność wspomagania kierownicy, pogorszyć wydajność alternatora, klimatyzacji czy wentylatora chłodnicy. Generalnie jest to jednak usterka, którą można "tolerować" choćby przez kilka miesięcy.

Czasem pasek osprzętu zrywa się lub spada z kół prowadzących. Bez niego można oczywiście kontynuować jazdę, ale trzeba pamiętać o jednym - dość szybko rozładujemy akumulator. Możemy także przegrzać silnik. Zasięg starszych diesli ogranicza... czas działania świateł. Dla benzynówki sukcesem będzie choćby 100 km, ponieważ prąd potrzebny jest także do zasilania świec zapłonowych lub obsługi sterownika. W nowszych dieslach z układem common rail prąd potrzebny jest do obsługi sterownika oraz układu wtryskowego.

Uwaga - zerwany pasek należy wyjąć, aby nie zaplątał się w wentylator chłodnicy, lub nie został wciągnięty pod obudowę rozrządu.

Do czego służy pasek?. Pasek osprzętu napędza zwykle alternator, sprężarkę klimatyzacji i pompę wspomagania kierownicy. Na rynku spotykamy trzy rodzaje pasków osprzętu. Najstarsze - klinowe, nowsze - wielorowkowe z automatycznym napinaczem oraz najnowsze - wielorowkowe, elastyczne bez napinacza, które montujemy "na wcisk" za pomocą specjalnych, dedykowanych narzędzi.

Użycie spreju. Doraźnym rozwiązaniem, które redukuje piski, jest specjalny środek w formie spreju do spryskania paska (20-30 zł). Jego ilość wystarcza na kilkanaście aplikacji. Rozpyla się go na pasek przy wyłączonym silniku. Nawet jeśli zrobimy to tylko miejscowo, to substancja i tak szybko rozprowadzi się po całej powierzchni paska. Niestety, tego typu środki nie zawsze są skuteczne, a jeśli ich zastosowanie przyniesie poprawę, to na kilka godzin albo maksymalnie kilkanaście dni.

Wymiana paska. Po przebiegu 50-90 000 km trzeba wymienić pasek osprzętu (cena ok. 70 zł). Możemy zrobić to we własnym zakresie, lub - jeśli nie mamy doświadczenia czy odpowiednich narzędzi - zlecić pracę mechanikowi. Niestety, bardzo często zdarza się, że sama wymiana paska nie wystarcza. Po oględzinach mechanik zaleca dodatkowo np. wymianę napinacza (200-300 zł), sprzęgiełka alternatora (ok. 250 zł) lub tłumika drgań na głównym kole pasowym.

Jacek Ambrozik

Tekst pochodzi z tygodnika

tygodnik "Motor"
Dowiedz się więcej na temat: maski | pasek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy