Na pewno stać cię na auto?

Kupowanie samochodu używanego to swego rodzaju sport ekstremalny. By znaleźć interesujący egzemplarz, trzeba się sporo nagimnastykować, ryzyko jest ogromne, a przyjemność, nader często, krótkotrwała. Dzieje się tak dlatego, że wielu z nas już na etapie wyboru auta popełnia duży błąd.

Oferta pojazdów z drugiej ręki jest obecnie bogatsza niż kiedykolwiek. Komisy kuszą wypucowanymi "okazjami", a jedynym ograniczeniem jest przeważnie nasz budżet. I właśnie w tym miejscu często dajemy się ponieść emocjom. Pamiętajmy bowiem, że jeśli konkretny samochód kosztuje dokładnie tyle, lub prawie tyle, ile mamy zamiar wydać na pojazd, znaczy to, że nas na niego nie stać!

Wszyscy wiemy wprawdzie o tym, że swój nowy zakup trzeba jeszcze przerejestrować i ubezpieczyć, ale sporo kierowców zapomina o tzw. pakiecie startowym, czyli o czynnościach obsługowych, jakie - dla własnego bezpieczeństwa - należy wykonać po zakupieniu samochodu.

Reklama

Koniecznie do wymiany

By cieszyć się bezproblemową jazdą, nie wystarczy standardowa wymiana płynów, filtrów i - w przypadku pojazdów z silnikami benzynowymi - świec. Podstawową czynnością obsługową powinna być przede wszystkim inwestycja w nowy napęd rozrządu!

Do naszej redakcji często trafiają maile z prośbą o pomoc w tej sprawie. Czytelnicy pytają w nich przeważnie o to, "co ile?" należy dokonywać wymiany paska rozrządu. Chociaż zapytania dotyczą samochodów różnych producentów i z różnych roczników, nasza odpowiedź zawsze jest taka sama. Wymiany kompletnego (!) napędu rozrządu - o ile ten napędzany jest paskiem - dokonywać należy zawsze "co kupno"!

Po zakupie używanego samochodu posiłkowanie się przebiegiem to zawsze igranie z ogniem. Jeżeli nie mamy potwierdzenia przebiegu z Autoryzowanej Stacji Obsługi, zawsze i bezwzględnie powinniśmy dokonać wymiany kompletnego (z rolkami i napinaczem) rozrządu.

To oczywiście nie koniec kosztów. Dla własnego spokoju zalecamy też wymienić po zakupie płyn chłodniczy i hamulcowy. Niewielu kierowców pamięta o terminowych wymianach tych płynów, na pewno, nikt nie uczyni tego przed sprzedażą. W przypadku zużytego płynu chłodniczego istnieje duże prawdopodobieństwo, że w zimie podda się on działaniu mrozu (co może zniszczyć silnik!), również płyn hamulcowy (często obsługujący również hydrauliczne siłowniki sprzęgła) szybko się starzeje. Trzeba pamiętać, że płyn hamulcowy jest higroskopijny (co znaczy, że chłonie wodę z atmosfery), przez co szybko traci swoje właściwości.

Sprawdź ceny części i robocizny

Dlatego właśnie, nawet jeśli jesteśmy świadomi wszystkich czynności, jakie czekają nas po zakupie nowego auta, zanim zdecydujemy się na konkretny model, wszystko dokładnie przeliczmy!

Szczególnie polecamy wszelkiego rodzaju kluby i fora miłośników konkretnej marki lub modelu, na których znajdziemy wiele cennych informacji.

Przeciętny kierowca nie zdaje sobie sprawy z faktu, że nawet "standardowa" czynność obsługowa w postaci wymiany świec i przewodów, w przypadku niektórych aut kosztować może około tysiąca złotych! (alfy romeo z silnikami twin-spark, subaru). To samo dotyczy również rozrządu. W wielu popularnych samochodach powinno się go wymieniać wraz z pompą wodną (większość aut koncernu GM), co podnosi koszt całej operacji. W niektórych pojazdach wymieniając pasek i napinacze, powinno wymienić się również tzw. "wariator" (np. alfa romeo 156) odpowiedzialny za zmienne fazy rozrządu.

Na szczęście w Internecie (np. pod adresem http://czesci.interia.pl/) bez trudu znajdziemy katalogi z cenami części do różnych modeli. Zanim więc nasz wybór padnie na konkretne auto, sprawdźmy ile na "dzień dobry" wydać trzeba będzie na serwis. Pamiętajmy również, by nie ograniczać się do zsumowania kosztów samych części. Przed decyzją polecamy zadzwonić do kilku warsztatów samochodowych i poprosić o szacunkową wycenę robocizny.

To, że dane auto jest popularne, nie oznacza wcale, że koszt wymiany części będzie niewielki. W wielu modelach koncernu Volkswagena, by dostać się do rozrządu, trzeba zdemontować pas przedni, w niektórych francuskich autach koncernu PSA (Peugeot i Citroen) - wyjąć połowę osprzętu, a w "wynalazkach" typu lancia lybra 2.0 VIS - wg zaleceń serwisowych - powinno się wyjąć silnik!

Pamiętajmy również, że coraz większymi krokami zbliża się zima. Koszt średniej klasy "zimówek" do przeciętnego auta klasy kompaktowej to kolejny tysiąc złotych, który będziemy musieli "dopisać do rachunku".

I pamiętajmy: nikt nie sprzedaje samochodów "nie wymagających wkładu finansowego"! Takie sformułowania powinny jedynie wzmóc naszą czujność...

Zostań fanem naszego profilu na Facebooku. Tam można wygrać wiele motoryzacyjnych gadżetów oraz już niebawem... samochód na weekend z pełnym bakiem! Wystarczy kliknąć w "lubię to" w poniższej ramce.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: płyn | kupowanie samochodu | Auta | auto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy