Lexus za 2 tys. zł? Owszem, ale czy warto?

Porzucone samochody to coraz większy problem polskich miast. Z ulic samej tylko Warszawy usunięto w ubiegłym roku 2773 wraki.

Liczba starych pojazdów, które zniknęły z ulic w porównaniu do 2016 roku, wzrosła o 15 proc. Na przestrzeni ostatnich 5 latach z warszawskich dróg i parkingów usunięto ponad 11,6 tys. tego rodzaju "nieruchomości". Co dokładnie dzieje się z porzuconymi i odholowanymi pojazdami?

Ustalenie personaliów i skontaktowanie się z właścicielem należy do obowiązków straży miejskiej. Gdy działania strażników nie przynoszą efektu, samochód zostaje usunięty (na podstawie umów z magistratem usługi świadczą prywatne firmy) na koszt właściciela. Pojazdy trafiają następnie na specjalnie wyznaczone parkingi. Wysokość opłat za odholowanie i postój pojazdu, na mocy ustawy wyznaczającej ogólne ramy kwotowe, ustalają samorządy (np. uchwala rady miejskiej).

Reklama

Przykładowo - we Wrocławiu za odholowanie auta osobowego (do 3,5 tony) właściciel zapłacić musi 300 zł. Każda doba postoju na specjalnie wyznaczonym parkingu to wydatek 30 zł. Tydzień zwłoki oznacza więc konieczność zapłacenia 210 zł opłaty parkingowej. Pojazdy, które nie zostaną odebrane, po kilku miesiącach przechodzą na własność gminy.

W  art. 50a. ustawy Prawo o ruchu drogowym czytamy, że:

1. Pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez Straż Gminną lub Policję na koszt właściciela lub posiadacza.

2. Pojazd usunięty w trybie określonym w ust. 1, nieodebrany na wezwanie gminy przez uprawnioną osobę w terminie 6 miesięcy od dnia usunięcia, uznaje się za porzucony z zamiarem wyzbycia się. Pojazd ten przechodzi na własność gminy z mocy ustawy".

Nieco inaczej wygląda procedura zmiany właściciela w przypadku pojazdów odholowanych na mocy Art. 130a Prawa o ruchu drogowym (np. nieprawidłowo zaparkowany, kierowany przez osobę bez stosownych uprawnień, z niekompletną dokumentacją - np. brak OC). Zgodnie z art. 130a ust. 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym w takich sytuacjach starosta występuje do sądu z wnioskiem o orzeczenie przepadku pojazdu na rzecz powiatu, jeżeli prawidłowo powiadomiony właściciel lub osoba uprawniona nie odebrała pojazdu w terminie 3 miesięcy od dnia jego usunięcia. Warto jednak mieć świadomość "przepadek" pojazdu nie rozwiązuje problemu zaległych opłat! Koszty związane z usuwaniem, przechowywaniem, oszacowaniem, sprzedażą lub zniszczeniem pojazdu powstałe od momentu wydania dyspozycji jego usunięcia do zakończenia postępowania ponosi osoba będąca właścicielem tego pojazdu w dniu wydania dyspozycji usunięcia pojazdu.

Co dzieje się z porzuconymi autami, gdy przejdą już na własność gmin? Większość kończy w stacji demontażu pojazdów. Niekiedy trafiają też na licytację. Przykładowo, w ramach aukcji organizowanej przez Zarząd Dróg Miasta Krakowa, do kupienia są m.in. BMW serii 5 typoszeregu E60, Lexus LS430 czy Volkswagen Garbus z 1970 roku. Ceny wywoławcze są bardzo przystępne. W przypadku BMW określono ją na 12 tys. zł. w przypadku Lexusa - na 2 tys. zł.

Trzeba jednak pamiętać, że kuszące ceny to tylko jedna strona medalu. Odholowane auta znajdują się często w opłakanym stanie technicznym, którego nie da się sprawdzić, bo sprzedający nie dysponuje kluczykami. Natomiast nie ma przeszkód, by takie samochody zarejestrować. Co prawda, dowodu rejestracyjnego brak, ale urząd rejestruje pojazd na podstawie specjalnego zaświadczenia.

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy