Kupujesz opony? Zobacz, jak możesz zaoszczędzić!

Dla producentów opon i warsztatów wulkanizacyjnych rozpocznie się wkrótce czas „żniw”. Z nadejściem wiosny duża część zmotoryzowanych, w tym również motocykliści, stanie przed dylematem związanym z zakupem nowego kompletu ogumienia. Wydatek jest spory, nie dziwi więc, że pojawiają się rozterki dotyczące kosztów. Czy można je zminimalizować w sposób, który nie odbije się na naszym bezpieczeństwie?

Często słyszymy, by przy wyborze opon zwracać uwagę nie tylko na producenta i opinie o danym modelu, ale też (a może przede wszystkim) na rocznik, czyli tzw. DOT. Chodzi o zakodowany na boku opony czterocyfrowy numer oznaczający datę produkcji (pierwsze dwie cyfry to tydzień, drugie dwie rok). Obsesję na punkcie DOTu mają zwłaszcza motocykliści. Ich postawie nie ma się jednak, co dziwić. Kwestia życia i śmierci często zależy właśnie od przyczepności opony, której styk z asfaltem ma przecież powierzchnię zaledwie kilku centymetrów kwadratowych.

Reklama

Zakup fabrycznie nowych opon ze "starym" DOTem może być jednak bardzo opłacalny. W przypadku niektórych, zwłaszcza motocyklowych, modeli różnica w cenie, wynikająca wyłącznie z daty produkcji, sięgnąć może nawet 50 procent! Tylko czy tego typu ogumienie jest bezpieczne i kiedy właściwie mówić możemy o "starych" oponach?

Za proces starzenia się gumy odpowiadają głównie zawarte w powietrzu ozon i tlen oraz promieniowanie UV. Oba czynniki powodują, widoczne gołym okiem, pęknięcia na powierzchni opony. Promieniowanie UV i wysokie temperatury potęgują ich działanie. Z tego względu producenci dodają do stosowanych przez siebie mieszanek specjalne środki minimalizujące wpływ ozonu i UV (tzw. fotostabilizatory) na strukturę gumy. By zatrzymać niszczące działanie powietrza w wewnętrznych częściach opon bezdętkowych stosuje się też, stanowiący dobrą barierę dla tlenu, butyl, czyli kauczuk syntetyczny.

Procesy starzeniowe nie są więc wymysłem producentów chcących zapewnić sobie jak najlepsze wyniki sprzedaży. Trzeba jednak wiedzieć, że ich intensywność zależy od wielu czynników, a prawidłowo przechowywane ogumienie okazuje się nadspodziewanie trwałe! Szkodliwego wpływu tlenu i ozonu nie można bagatelizować, ale należy zdawać sobie sprawę, że potęgują go głównie wysokie temperatury. Co to oznacza z perspektywy nabywcy?

W naszych warunkach klimatycznych temperatura otoczenia rzadko kiedy przekracza 30 stopni Celsjusza. Opony przechowuje się z reguły w magazynach, a nie na świeżym powietrzu, nie są więc bezpośrednio narażone na wpływ szkodliwego promieniowania UV. Stosując pewne uproszczenie można więc przyjąć, że proces rzeczywistego, skokowego starzenia się fabrycznie nowej opony rozpoczyna się, gdy... trafi ona do pojazdu. Dopiero wówczas narażona jest na ciągłe zmiany temperatur (koło w czasie jazdy rozgrzewa się do kilkudziesięciu stopni Celsjusza) i działanie - uwięzionego w jej wnętrzu - sprężonego powietrza. Krótko mówiąc, nawet trzyletnia fabrycznie nowa opona, przechowana w określonych przez producenta warunkach, nie powinna w niczym ustępować tej, która zjechała właśnie z linii produkcyjnej!

Właśnie z tego względu polska norma PN-C-94300-7 - dotycząca pakowania, przechowywania i transportu ogumienia - mówi, że "opony do 3 lat od daty ich produkcji (36 miesięcy) mogą być swobodnie wprowadzone, magazynowane, dystrybuowane i sprzedawane, zachowując jednocześnie wszystkie swoje parametry w zakresie bezpieczeństwa eksploatacji". Reasumując - zgodnie z polskim prawem - opona w wieku do trzech lat, z punktu widzenia producenta czy sprzedawcy, wciąż może być traktowana, jak nowa!

Kiedy więc mamy do czynienia ze "starą" oponą? Większość producentów opon daje gwarancję na 24 miesiące od daty zakupu (czytaj montażu). Często spotkać się można jednak z zastrzeżeniem, że obowiązuje ona nie dłużej niż... 60 miesięcy od daty produkcji opony. Z punktu widzenia nabywcy wiek opony nie ma więc dużego znaczenia! Dopuszczony przez polskie prawo okres 36 miesięcy, w połączeniu z 24 miesięczną gwarancją, daje właśnie 60 miesięcy od daty produkcji. Podsumowując - kupując fabrycznie nową oponę w wieku 3 lat nie narażamy się na utratę gwarancji!

Oznacza to, że decydując się na opony ze "starym" DOTem możemy znacznie zminimalizować koszty, bez obawy o jakość dostarczonego produktu. Na rynkach europejskich stosuje się bowiem praktykę, w myśl której klient powinien być poinformowany o dacie produkcji opony jeśli od tego momentu minęło ponad 24 miesiące. Producenci zdają sobie sprawę, że po 36 miesiącach od daty produkcji - z punktu widzenia prawnego - ich produkt przestaje być wiele warty (nie będzie już spełniał 24 miesięcznej gwarancji) więc kuszą klientów sporymi obniżkami. Mówiąc krótko - jeśli uda nam się wynegocjować okazyjną cenę, opon w wieku do 36 miesięcy od daty wyprodukowania nie trzeba się bać! To zupełnie bezpieczny i pełnowartościowy produkt!

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy