Koniec z wymianą tablic rejestracyjnych?!

Piotr Liroy-Marzec z Kukiz’15 nie składa broni w walce o prawa kierowców. Po sukcesie interpelacji dotyczącej czasowego wyrejestrowania samochodu osobowego (wszystko wskazuje na to, że możliwość taka zostanie wkrótce przywrócona) poseł wystosował kolejną.

5 stycznia do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa wpłynęła interpelacja poselska nr 9135 autorstwa Liroya-Marca. Poseł proponuje wprowadzenie zmian, które ułatwiłyby życie setkom tysięcy polskich kierowców!

Największa nowość to pomysł, który określić można mianem "jedna tablica rejestracyjna - jeden pojazd". Obecnie każda zmiana właściciela pojazdu wymaga nie tylko zmiany dokumentów, ale także tablic rejestracyjnych. Wyjątkiem jest ponowna rejestracja pojazdu przez nabywcę w tym samym powiecie.

Wtedy można pozostawić dotychczasowe tablice. Poseł zwraca uwagę, że - w dobie elektronicznych baz danych - "nie ma potrzeby utrzymywania symboli oznaczających miejsce rejestracji pojazdu. Wystarczy, że tablica identyfikuje dany pojazd i jego właściciela. Rezygnacja z konieczności zmiany tablic rejestracyjnych w ciągu całej eksploatacji pojazdu to ogromne oszczędności i ułatwienie dla obywateli".

Reklama

Oprócz wskazanego przez Liroya-Marca aspektu ekonomicznego, proponowany system ułatwiłby również - sprawiającą dziś ogromne trudności - weryfikację przeszłości pojazdu przez kolejnych nabywców. To - pośrednio - przyczyniłoby się do ukrócenia zjawiska cofania liczników czy sprzedawania aut po poważnych naprawach blacharskich jako bezwypadkowe.

Muzyk postuluje również o zmiany w konstrukcji samych dowodów rejestracyjnych. Poseł zwraca uwagę, że obecne dokumenty wydawane są z zaledwie sześcioma miejscami na badania techniczne. Jak czytamy w interpelacji: "Samochód jest kosztownym dobrem użytkowanym, zwłaszcza przez mniej zamożne osoby, często nawet kilkanaście lat. W blankietach dowodów jest za to sporo miejsca na adnotacje, które praktycznie nie jest wykorzystywane". Liroy proponuje, by (o czym w ostatnich latach pisaliśmy wielokrotnie) - kosztem rubryki "Adnotacje" - zwiększyć ilość miejsca na wpisy potwierdzające badania techniczne.

Ostatni z pomysłów Liroya dotyczy wprowadzenia jednej, "zbiorczej" tablicy rejestracyjnej w przypadku kilku pojazdów będących własnością jednej osoby lub firmy. To ukłon w stronę producentów, dealerów czy kolekcjonerów pojazdów zabytkowych - podobne przepisy z powodzeniem funkcjonują w wielu krajach zachodnich. W interpelacji czytamy że "Taka profesjonalna rejestracja montowana jest w jednym, w danej chwili użytkowanym pojeździe (np. do jazdy próbnej, testowej lub rajdu). Potwierdza ona dopuszczenie do ruchu całego zbioru pojazdów. Ubezpieczeniu podlega najdroższy pojazd a pozostałe korzystają z niego w ramach pakietu. Takie rozwiązanie oznaczałoby spore oszczędności dla branży motoryzacyjnej".

Przypominamy, że poprzednia interpelacja posła Piotra Liroya-Marca, dotycząca przywrócenia możliwości czasowego wyrejestrowania pojazdu, spotkała się z ciepłym przyjęciem władz. W odpowiedzi na dokument podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa - Jerzy Szmit - wyjaśnił, że "Inicjatywy legislacyjne MIB zmiany ustawy Prawo o ruchu drogowym związane z rejestracją czy też czasowym wycofaniem z ruchu pojazdów zamierzone były przy implementacji niektórych przepisów Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie uproszczenia przenoszenia pojazdów rejestrowanych w innych państwach członkowskich w ramach Wspólnego Rynku, którego projekt jest obecnie procedowany w Radzie UE." W oficjalnym stanowisku resortu czytamy, że "Jeżeli inicjatywa poselska, o której mowa powyżej, wcześniej rozwiąże sprawę czasowego wycofania pojazdów z ruchu, to Minister Infrastruktury i Budownictwa będzie wspierać tę inicjatywę, służąc wsparciem merytorycznym."

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama