Druciarstwo Polaków! Takie auta jeżdżą po drogach!

Pomysłowość ludzka nie zna granic, także jeżeli chodzi o zmuszanie auta do jazdy za wszelką cenę. Zobacz, z czym kierowcy zjawiają się na stacjach kontroli pojazdów.

Jazda z pękniętym przewodem hamulcowym, ze startymi niemal do zera klockami i tarczami hamulcowymi, czy z prowizorycznie naprawionym zawieszeniem - takie "błahostki" nie zaprzątają uwagi niektórym właścicielom samochodów.

Dowodem są zdjęcia ze stacji kontroli pojazdów, do których zgłosili się kierowcy, chcąc dostać pieczątkę w dowodzie rejestracyjnym.

Nie trzeba chyba przekonywać, jak niebezpieczne jest poruszanie się niesprawnym autem. Co prawda według policyjnych statystyk w ubiegłym roku doszło tylko do 66 wypadków spowodowanych złym stanem technicznym pojazdu (niemal połowa awarii dotyczyła braku oświetlenia, a nieprawidłowości w stanie ogumienia i hamulców stanowiły po ok. 20 proc.), ale dane te nie odzwierciedlają rzeczywistego problemu. Nie zawsze udaje się udowodnić, że usterki i niedomagania samochodu miały bezpośredni wpływ na dany wypadek.

Reklama

Tymczasem w Niemczech eksperci sprawdzili auta, które brały udział w kolizji i aż w 7 proc. z nich stwierdzili usterki techniczne mające bezpośredni związek z zaistniałym wypadkiem.

Trzeba pamiętać, że pojazdy u naszych zachodnich sąsiadów są zdecydowanie młodsze niż w Polsce i w praktyce podlegają bardziej surowym badaniom. Kiedy ich stan techniczny wymaga znacznych nakładów (staje się tak zwykle po 8 latach eksploatacji), trafiają na drogi Europy centralnej i wschodniej, w tym do Polski.

Z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że w krajach Unii ok. 70 proc. aut ma mniej niż 10 lat. W Polsce ta grupa wśród zarejestrowanych samochodów stanowi zaledwie 34 proc. Nie jest więc tajemnicą, że zły stan techniczny pojazdu może mieć wpływ na o wiele większą liczbę wypadków w Polsce niż wynikałoby to ze statystyk ogólnoeuropejskich.

Przedstawiamy galerię aut "sprawnych inaczej", którymi właściciele przyjechali na obowiązkowe badanie techniczne. Jak widać, niefrasobliwość oraz pomysłowość kierowców i ich mechaników w kwestii umożliwienia samochodom jazdy w zasadzie nie ma granic. Nie są przy tym ważne ani względy bezpieczeństwa, ani zdrowy rozsądek.

O czym musisz wiedzieć w związku z badaniem technicznym?

Odebranie dowodu rejestracyjnego

Jeśli samochód ma poważne usterki zagrażające bezpieczeństwu ruchu, diagnosta zatrzyma dowód rejestracyjny i odeśle go do wydziału komunikacji (tego, który rejestrował pojazd). Auto będzie musiało pojechać do warsztatu na lawecie.

Po naprawie trzeba wykonać ponowne badanie techniczne. Jeśli samochód przejdzie je pozytywnie, można udać się do wydziału komunikacji po odbiór dowodu rejestracyjnego. Następnie trzeba ponownie udać się do diagnosty, aby wbił w dokument pieczątkę z badania.

Czas na usunięcie wykrytych usterek

Po stwierdzeniu usterek wykluczających zaliczenie badania, kierowca ma 14 dni na usunięcie uchybień. Jeśli nie zdąży w tym terminie lub po naprawie pojedzie do innej stacji, badanie będzie musiało zostać wykonane od nowa zamiast sprawdzenia jedynie tych elementów, których sprawność została wcześniej zakwestionowana.

Lista kontrolna diagnosty

Zakres kontroli oraz niedozwolone usterki i uchybienia określa stosowane rozporządzenie Ministra Infrastruktury. Podczas obowiązkowego przeglądu samochodu osobowego są sprawdzane:

dokumenty pojazdu, tablice rejestracyjne i numer VIN, wyposażenie pojazdu (trójkąt i gaśnica), opony (stan ogumienia, czy są takie same opony na jednej osi), światła i kierunkowskazy, hamulce, układ kierowniczy, instalacja elektryczna (głównie czy akumulator nie ma pęknięć i czy jest przymocowany), poziom emitowanego przez pojazd hałasu, nadwozie i wnętrze (m.in. czy nie wystają z niego ostre przedmioty, czy szyby i lusterka nie są uszkodzone oraz czy działa sygnał dźwiękowy), zawieszenie i podwozie, emisja zanieczyszczeń (silnik benzynowy) lub zadymienie (silnik wysokoprężny).

Wymagania dotyczące dokumentów

Na badaniu technicznym, oprócz dowodu rejestracyjnego samochodu, mogą być potrzebne inne dokumenty. W przypadku auta z instalacją LPG, diagnosta ma prawo żądać od kierowcy okazania świadectwa legalizacji zbiornika gazowego i sposobu montażu instalacji gazowej (dotyczy instalacji LPG założonej w pojeździe po 20 kwietnia 2001 r.).

Dodatkowy dokument (wyciąg ze świadectwa homologacji) może być potrzebny w przypadku montażu przedniego orurowania (dotyczy pojazdów zarejestrowanych w Polsce po 20 października 2007 r.).

tygodnik "Motor"
Dowiedz się więcej na temat: Za wszelką cenę
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy