Do wszystkiego, czyli do czego?

Stosowanie opon całorocznych pozwala zrezygnować z zakupu zimówek. Sprawdziliśmy, czy ceną za to nie jest przypadkiem pogorszenie przyczepności.

Stosowanie opon całorocznych pozwala zrezygnować z zakupu zimówek. Sprawdziliśmy, czy ceną za to nie jest przypadkiem pogorszenie przyczepności.

Sensownym rozwiązaniem w przypadku samochodów użytkowanych głównie w mieście wydaje się zastosowanie opon całorocznych. Wybór wielosezonowego ogumienia pozwala zapomnieć o okresowej wymianie opon i zrezygnować z zakupu kompletu opon zimowych. Jednak przy tej okazji pojawiają się dwie wątpliwości: czy tak będzie rzeczywiście taniej i czy nie ucierpi na tym bezpieczeństwo?

Komplet niedrogich opon zimowych w testowanym rozmiarze 185/60 R15 to wydatek około 800 zł, okresowa wymiana dwa razy do roku to przynajmniej 120 zł. Zakładając roczne przebiegi 15 tys. km, zimówki oraz letnie używane na zmianę wytrzymają pięć lat. Sumując koszt opon letnich (800 zł), zimowych (800 zł) oraz pięciu wymian (600 zł) otrzymuje się łączny koszt 2200 zł, czyli rocznie po 440 zł. Tymczasem opony całoroczne są zauważalnie droższe (komplet ok. 1200 zł) i używane non-stop wytrzymają nie więcej niż 3 lata. Tu więc w przeliczeniu na każdy rok koszt wynosi po 400 zł, a więc zysk jest realnie nieduży, ok. 40 zł rocznie i to przy założeniu, że całoroczne wytrzymają 3 lata eksploatacji, co nie jest takie oczywiste.

Reklama

Osobną kwestią pozostaje też różnica w poziomie bezpieczeństwa. Opony optymalizowane na konkretne warunki pogodowe zawsze będą lepsze niż ogumienie uniwersalne. Miękka mieszanka opon zimowych, bogata w doskonale spisującą się w niskich temperaturach krzemionkę zapewnia lepszą przyczepność w warunkach zimowych. Swoje na niekorzyść całorocznych dodadzą też różnice w rzeźbie bieżników. Zimówki mają dużą liczbę lamelkowych nacięć, które doskonale poprawiają przyczepność na śniegu. W oponach całorocznych ich liczba musi być zredukowana, aby zapobiec silnemu odkształcaniu się klocków bieżnika przy dużych prędkościach latem.

Nasz test dowiódł, że opony całoroczne jedynie na suchym asfalcie są minimalnie lepsze niż zimówki, natomiast na śniegu oraz przy hamowaniu na mokro - zauważalnie gorsze. Wobec braku nadzwyczajnych zysków finansowych, atrakcyjność opon całorocznych wydaje się nieco ograniczona.

Wyniki pomiarów testowych na śniegu

Hamowanie z 40 km/h

Długość drogi hamowania [m]

Opona całoroczna hamuje na śniegu tylko nieco mniej skutecznie niż budżetowa zimówka. Przy prędkości 80 km/h różnica wzrosłaby do 3,2 m. To akceptowalny poziom.

Przyspieszanie z ASR do 20 km/h

Średnie przyspieszenie [g]

Przy ruszaniu z kontrolowanym poślizgiem (włączony system ASR) opona zimowa okazuje się znacznie skuteczniejsza niż całoroczna.

Trakcja na śniegu bez ASR

Siła napędowa przy poślizgu kół 10-60% [daN]

Po wyłączeniu kontroli trakcji ASR opona całoroczna okazuje się mieć siłę napędową o 17% gorszą niż zimówka. To czuć przy pokonywaniu podjazdów: całoroczne będą buksować.

Jazda sportowa na czas

Czas przejazdu górskiego odcinka 1700 m [s]

Prawie 8 sekund różnicy to przepaść. Opona całoroczna nie nadaje się do szybkiej jazdy. Słabiej niż zimówka trzyma na zakrętach i wyraźnie gorzej przyspiesza (buksuje).

Wyniki pomiarów testowych na suchej nawierzchni

Hamowanie ze 100 km/h

Długość drogi hamowania [m]

Sztywniejsze opory całoroczne z zasady powinny lepiej hamować na suchym asfalcie niż zimówki. Okazuje się, że w praktyce przewaga nad budżetową Savą jest minimalna.

Jazda sportowa na czas

Czas przejazdu odcinka 3330 m [s]

Różnica czasów na korzyść opony całorocznej jest mniejsza, niż można by się tego spodziewać. Tym niemniej sekundę różnicy widać gołym okiem: na mecie to 30 m między autami.

Własności jezdne

Subiektywny poziom bezpieczeństwa [pkt]

Tu ocenia się zapas przyczepności przy szybkiej jeździe, stabilność ruchu oraz zachowanie na granicy poślizgu. Opona całoroczna ma bezpieczniejsze zachowanie niż zimówka.

Opory toczenia

Współczynnik oporów [kg/t]

Zmierzone na certyfikowanym stanowisku bębnowym opory toczenia obu opon są dość zbliżone. Żadna opona nie jest energooszczędna, a całoroczna wypada nieco gorzej.

Wyniki pomiarów testowych na mokrej nawierzchni

Hamowanie ze 100 km/h

Długość drogi hamowania [m]

Taka różnica na niekorzyść opony całorocznej to już poważna wpadka Hankooka. O połowę droższa opona nie powinna hamować jak najtańsza opona bieżnikowana.

Aquaplaning poprzeczny

Poziom przyczepności bocznej w zakręcie [g]

Opona całoroczna gorzej znosi przejazd przez kałużę na zakręcie. Znosi ona przeciążenia boczne o 10% niższe niż zimówka i wymaga od kierowcy większej uwagi w zakręcie.

Aquaplaning wzdłużny

Maks. prędkość jazdy przez wodę [km/h]

Przy zbyt dużej prędkości jazdy przez głęboką kałużę pojawia się poślizg wodny. Jak widać całoroczny Hankook i zimówka Sava wypadają bardzo podobnie.

Jazda sportowa na czas

Czas przejazdu odcinka 1835 m [s]

Strata 5 sekund na mokrym torze to spora różnica. Widać wyraźnie, że opona całoroczna ma mniejszy potencjał od zimówki na mokrej nawierzchni.

Klasyfikacja końcowa

Podsumowanie

Gorsze własności na śniegu opon całorocznych Hankook Optiomo 4S oraz długa droga hamowania na mokrym powodują, że przegrywają one z zimówkami Sava Eskimo S3+. Opony całoroczne można polecić osobom jeżdżącym mało i to głównie po mieście. Przy szybszej jeździe szosowej, szczególnie jeśli zalega śnieg, warto jednak powierzyć swe bezpieczeństwo zimówkom.

Tekst: Marcin Klonowski, zdjęcia: Paweł Tyszko

O ile dalej zahamujesz z przyczepą? - PORADY

Kierowca lepszy niż ABS? Zapomnij - BEZPIECZEŃSTWO

Motor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy