Bycie kierowcą zobowiązuje! Kilka zasad bezpiecznej jazdy

Szybko przyzwyczajamy się do luksusu. Świetnym tego przykładem jest samochód. Kto z nas pamięta czasy, gdy posiadanie 4 kółek było równoznaczne z przynależeniem do „lepszego świata”? Tymczasem własne auto to nie tylko komfort, ale też odpowiedzialność.

ABC dobrego kierowcy

Przed wyruszeniem w podróż koniecznie należy zadbać o bezpieczeństwo. Oznacza to przede wszystkim zapięcie pasów – własnych oraz dopatrzenie, aby podobnie postąpili pasażerowie. Warto pamiętać, że za podróż bez zapiętych pasów grozi mandat. W przypadku, gdy obowiązku nie dopatrzą wyłącznie pasażerowie, karę poniosą zarówno oni jak i osoba, która ich przewozi. Obowiązkiem kierowcy jest poinformowanie pasażerów o konieczności zapięcia pasów, gdy ci zaś nie chcieliby się dostosować, kierowca ma obowiązek odmówić jazdy. Mandat za niezapięte pasy wynosi 100 zł i 4 punkty karne. Gdy do przepisów nie dostosował się wyłącznie kierowca, kara wynosi 100 zł i 2 punkty karne. Pasów nie muszą zapinać m.in. kobiety w widocznej ciąży oraz osoby mające orzeczenie lekarskie o przeciwwskazaniu do używania pasów.

Reklama

Kolejna kwestia związana z bezpieczeństwem pasażerów to przewożenie dzieci. W maju 2015 r. weszły w życie nowe przepisy regulujące tę kwestię. I tak, zgodnie z nimi, bez fotelika można przewozić dziecko mające co najmniej 150 cm wzrostu - zniesiono tym samym cezurę wiekową. Wcześniej z obowiązku jeżdżenia w foteliku zwalniał albo odpowiedni wzrost – podobnie jak teraz: 150 cm, albo osiągnięcie wieku 12 lat. Dzieci mniejsze – mierzące co najmniej 135 cm wzrostu – nie mają także obowiązku korzystania z fotelika, ale przewożone mogą być wyłącznie na tylnym siedzeniu, zapięte – rzecz jasna – pasem bezpieczeństwa. Dzieci o wzroście w przedziale 135-150 cm warto (choć nie jest to nakazane) wyposażyć w specjalne siedzisko, dopasowane do ich wagi i wzrostu. Za przewożenie dzieci bez fotelika grozi mandat w wysokości 150 zł i 6 punktów karnych.

Nieubłagane prawa fizyki – pamiętaj o pasach bezpieczeństwa!

Wspominając o przepisach dotyczących konieczności zapinania pasów bezpieczeństwa zawsze mówi się o możliwych karach, grożących tym, którzy do przepisów się nie dostosują. Warto jednak zatrzymać się chwilę przy kluczowej kwestii, którą jest bezpieczeństwo. Czy wyobraźni naszej naprawdę nie pobudza fakt, iż przy ewentualnym zderzeniu masa osób będących w samochodzie wzrasta kilkakrotnie? Weźmy taki przykład: w wypadku przy prędkości 50 km/h (a przecież na co dzień jeździmy dużo szybciej!) i 60-70 kg wagi pasażera, jego masa uderzeniowa będzie wynosić ponad 3000 kg! Oznacza to, że w chwili zderzenia, osoba jadąca z tyłu bez zapiętych pasów, może nie tylko sama zginąć, uderzając w przednie siedzenie bądź szybę, ale też zmiażdżyć kierowcę.

Czworonożny pasażer – zasady transportu zwierząt

Co prawda przepisy dotyczące ruchu drogowego nie określają bezpośrednio sposobów przewożenia czworonożnych pasażerów, nie oznacza to jednak pełnej dowolności. Zgodnie z artykułem 60 pkt. 1 kodeksu drogowego zabrania się kierowcom używania pojazdów w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim. Co to oznacza? 

- Między innymi to, że przewożenie pupila musi być bezpieczne dla kierowcy, pasażerów, innych użytkowników dróg, a także i samego zwierzęcia. Przewożąc psa, kota, czy chomika, musimy zadbać o to, aby zwierzę nam nie przeszkadzało podczas jazdy. Nie wchodzi w grę zatem przewożenie luzem, bez żadnego zabezpieczenia. Większy pies powinien być przypięty specjalnymi pasami, mniejsze zwierzęta przewozić najlepiej w specjalnych transporterach. Najlepiej wykorzystać też specjalną matę antypoślizgową. Zwierzę nie tylko musi być bezpieczne, ale także mieć dostęp do świeżego powietrza. W autach typu sedan nie ma mowy o zamykaniu go na czas jazdy w bagażniku. Przewożenie zwierzęcia w nieodpowiedni sposób może narazić kierowcę na mandat i wydatek 200 zł. – mówi Piotr Durski z portalu DajemyRadę.pl.

Nie prowadź samochodu na pamięć

Trudno podać niekorzystne aspekty posiadania dobrej pamięci, w przypadku kierowców jednak zadanie to nie jest aż tak skomplikowane. Na pewno bowiem nie jest godne polecenia jeżdżenie „na pamięć”. Co innego dobre rozeznanie w terenie, znajomość trasy, a co innego jazda na zasadzie automatycznego pilota. Przede wszystkim dlatego, że realia na drodze się zmieniają i możemy zostać niemile zaskoczeni. Pamiętajmy też, że mimo iż czynność prowadzenia samochodu, wraz z nabywaniem wprawy, wykonujemy automatycznie, to jednak nie powinniśmy jej lekceważyć. A zdarza się to często: kto z nas nie sprawdza sms-ów, czy poczty w telefonie, stojąc w korku, lub nie zatapia się w rozmowie telefonicznej (to nic, że przez zestaw głośno mówiący, uwaga i tak zostaje rozproszona) podczas szybkiej jazdy? Wcale nie tak rzadko widzi się też kierowców czytających gazetę podczas jazdy, lub – to już w przypadku prowadzących pań – poprawiających makijaż.

Co pewien czas warto też odświeżyć swoją znajomość przepisów drogowych, a już na pewno zapoznać się z tymi obowiązującymi w innych krajach, gdy czeka nas podróż za granicę.

Piłeś? Nie jedź! Konsekwencje jazdy po alkoholu

I nie pozwól jechać! – tak powinna brzmieć dalsza cześć tego hasła. Ale o tym dalej, najpierw przepisy dotyczące kierowców. Mimo funkcjonowania w Internecie różnych alkoholowych liczydełek, najbezpieczniej jest dla kierowcy przestrzeganie rygorystycznej zasady: prowadzę, nie piję w ogóle! Jeśli zaś chodzi o przepisy, to regulują one tę kwestię następująco: jeśli alkomat przy badaniu wykaże 0,2 – 0,5 ‰, kierowca, którego dotyczył pomiar dopuścił się wykroczenia. Jeśli zaś prowadził samochód w stanie nietrzeźwości (czyli pomiar powyżej 0,5 ‰ alkoholu we krwi), popełnił przestępstwo. W Polsce zarówno jazda w stanie po spożyciu, jak i w stanie nietrzeźwości jest zabroniona i grozi za nią odpowiedzialność karna. Wysokość kary różni się w zależności od wartości wykazanych w badaniu alkomatem lub w ambulatoryjnym badaniu krwi. W każdym razie nietrzeźwy kierowca może utracić na rok prawo jazdy i zapłacić wysoką (bo liczącą kilka tysięcy) grzywnę.

Jeśli dbamy o swoje bezpieczeństwo, a także swój portfel – nie wsiadajmy do auta z pijanym kierowcą, ani nie pozwólmy ruszyć mu w drogę (nie oznacza to szarpaniny, jeśli osoba nie słucha naszych rad, po prostu nie wsiadajmy z nią do samochodu). Taki pasażer, zgodnie z orzecznictwem, może być potraktowany jako osoba współodpowiedzialna za szkodę, za co może grozić kara grzywny.

OC, AC i stan techniczny – podstawa bezpiecznej jazdy samochodem

Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w przypadku posiadaczy samochodów, jest obowiązkowe. Chroni ono sprawcę szkody przez finansowymi jej konsekwencjami w stosunku do osób trzecich – pokrywa koszty zarówno zniszczonego mienia, jak szkód osobowych. OC jest obligatoryjne, nie znaczy to jednak, że nie można wybrać lepszej lub gorszej oferty. Pierwszym kryterium jest oczywiście cena (różne firmy oferują różne ceny OC dla tych samych kierowców). Warto też sprawdzić, czy nie możemy nabyć OC w pakiecie z ofertami innych produktów, jak np. Zielona karta, czyli Międzynarodowa karta ubezpieczenia samochodowego. Ta będzie nam potrzebna w przypadku, gdy wybieramy się samochodem do takich krajów, jak Albania, Białoruś, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Iran, Izrael, Macedonia, Maroko, Rosja, Tunezja, Turcja i Ukraina.

Jeśli mamy droższe auto, lub po prostu chcemy spać spokojnie, a zatem nie martwić się potencjalną kradzieżą czy zniszczeniem bądź kosztami większych napraw, powinniśmy zainwestować w AC. Ubezpieczenie Autocasco pokrywa koszty naprawy samochodu uszkodzonego w wyniku wszelkich zdarzeń losowych (np. wypadku, aktów wandalizmu, czy skutków żywiołów) oraz zapewnia rekompensatę w przypadku jego kradzieży. Wiele firm ubezpieczeniowych w swoich oferta AC zawiera pomoc assistance 24 h na dobę. Jeśli do tej pory nie korzystaliśmy z AC, sprawdźmy, czy nasza firma ubezpieczeniowa zapewnia możliwość zastosowania przysługujących nam zniżek w OC.


materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: bezpieczna jazda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy