Awaria na autostradzie

W razie awarii lub wypadku na autostradzie lub drodze ekspresowej istnieje obowiązek ostrzeżenia innych kierowców w każdym przypadku. Co dokładnie należy wtedy zrobić?

Awaria na autostradzie to czarny sen wielu kierowców, ponieważ nie można wówczas skorzystać z pomocy sąsiada lub zaprzyjaźnionego mechanika. Opisujemy, jak w takiej sytuacji postępować

KROK PO KROKU - JAK ZACHOWAĆ SIĘ W PRZYPADKU AWARII NA DRODZE SZYBKIEGO RUCHU

1. USTAW TRÓJKĄT I WŁĄCZ ŚWIATŁA AWARYJNE

W przypadku awarii pojazdu należy jak najszybciej zjechać na pobocze, włączyć światła awaryjne, założyć kamizelkę i ustawić trójkąt ostrzegawczy. Ten powinien znaleźć się 100 m za autem, ale warto dystans ten zwiększyć do 150 m. Tylko wtedy damy innym kierowcom szansę na bezpieczne zatrzymanie się przed przeszkodą.

Reklama

2. PRZEJDŹ W BEZPIECZNE MIEJSCE

Przebywanie na jezdni, nawet na pasie awaryjnym, to spore ryzyko. Z tego powodu należy jak najszybciej przejść za bariery.

UWAGA! Nie należy wracać do pojazdu, póki nie zostanie on profesjonalnie zabezpieczony przez służby drogowe.

3. POINFORMUJ DROGOWCÓW O AWARII SAMOCHODU

Następny krok to poinformowanie o awarii służb drogowych. Jeśli w pobliżu znajduje się tzw. telefon alarmowy, warto z niego skorzystać, ponieważ operator będzie wiedział, w którym miejscu się znajdujemy. Jeśli jednak przy drodze nie widać telefonu alarmowego, należy skorzystać z telefonu komórkowego. W tym przypadku trzeba podać, na którym kilometrze drogi się znajdujemy. Można to odczytać ze słupka pikietażowego.

UWAGA! Numery telefonów do centrów alarmowych można znaleźć na niektórych biletach autostradowych lub przydrożnych tablicach oraz oczywiście na stronach internetowych danego zarządcy drogi. W przypadku autostrad zarządzanych przez GDDKiA należy dzwonić na nr 19111. Dla autostrady A2 odcinek Konin-Nowy Tomyśl jest to 618 383 112, A1 Toruń-Gdańsk nr 58 530 66 66, a dla A4 Kraków-Katowice - 32 76 27 333.

4. CZEKAJ NA ZABEZPIECZENIE AUTA

Dopiero po przyjeździe służb drogowych i profesjonalnym zabezpieczeniu auta można wrócić do pojazdu, aby próbować go uruchomić lub samodzielnie naprawić.

UWAGA! Jeśli pojazd jest obstawiony słupkami i stoi na pasie awaryjnym, praktycznie nie ma podstaw, aby usunąć go z drogi, a tym bardziej zmusić jego właściciela do natychmiastowego wezwania lawety.

5. WEZWIJ POMOC DROGOWĄ

Jeśli okaże się, że nie ma możliwości samodzielnego naprawienia pojazdu, nie pozostaje nic innego jak wezwanie profesjonalnej pomocy drogowej. Numery telefonów do holowników operujących na danym odcinku autostrady można zdobyć w centrach alarmowych (zwykle jest to kilka firm). Niektóre centra alarmowe oferują nawet przekazanie numeru telefonu do wybranej pomocy drogowej, która kontaktuje się z kierowcą oczekującym pomocy. Cena usługi to ok. 250 zł.

UWAGA! To kierowca decyduje, z której pomocy drogowej skorzysta, zarządca drogi nie może mu narzucić konkretnej firmy. Z tego powodu, zanim właściciel unieruchomionego pojazdu zamówi pomoc drogową powinien dokładnie sprawdzić, ile to kosztuje, aby nie być zaskoczonym kwotą za usługę.

NIE DAJ SIĘ NACIĄGNĄĆ NA DROGIE HOLOWANIE

Co prawda nie jest to regułą, ale czasem zdarza się, że firmy pomocy drogowej, które współpracują z zarządcą danej autostrady, są droższe niż konkurencja. Jeśli więc koszt usługi holowania do najbliższego zjazdu lub warsztatu przy autostradzie przekracza 300 zł, warto poszukać innej firmy. W jaki sposób? Można spróbować znaleźć telefon do pobliskiego warsztatu, który nie tylko naprawi nasz samochód, ale również zorganizuje holownik w konkurencyjnej cenie. W większości przypadków koszt takiej usługi to około 150 zł.

Tekst: Sebastian Sulowski, zdjęcia: Robert Magdziak, Paweł Tyszko: "Motor" 17-18/2017

Stłuczka - co zrobić krok po kroku – PORADY

Zabójcza jazda pod prąd na autostradzie – RUCH DROGOWY

Korzystaj z ułatwień na drodze – PRZEPISY RUCHU DROGOWEGO

Motor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy