Używany Ford Mustang (2005-2014)

Wygląda jak milion dolarów. Jeździ całkiem dobrze jak na amerykański samochód. Ale wczesne egzemplarze prezentowały niepokojąco niską jakość wykonania.

Bez dużej przesady można powiedzieć, że w 2005 r. Mustang narodził się na nowo. Piąta generacja (na zdjęciach) nawiązywała stylizacją do klasyki, była zdecydowanie ładniejsza niż trzy poprzednie razem wzięte, a Ford obiecywał znaczącą poprawę jakości.

Obietnice nie sprawdziły się do końca, jednak Mustang i tak zapewnia mnóstwo radości z jazdy i jest to fakt niezaprzeczalny. Z radością z eksploatacji bywa różnie. Wczesne egzemplarze były trapione przez wiele typowych usterek, które sukcesywnie usuwano w następnych latach i obecny model (od 2011 r.) jest już naprawdę dopracowany.

Reklama

V6 wystarczy?

Odpowiedź brzmi - tak, o ile jest odpowiednio wyposażony. Podstawowe egzemplarze 4.0 V6 miały wprawdzie felgi aluminiowe, "elektrykę" czy radio z CD, ale brakowało im... ABS-u. Niektóre opcje, takie jak skórzane fotele z podgrzewaniem, reflektory ksenonowe czy DVD z GPS, wprowadzono dopiero w latach 2007-2008.

Nieprawdą jest twierdzenie, jakoby Mustang w wersji V6 był ociężały i powolny. Owszem, z "automatem" (5-biegowym) trudno uznać go za króla przyspieszeń, ale wersja ze skrzynią manualną do 100 km/h przyspiesza w 7,4 s.

Zużycie paliwa jest typowe dla amerykańskich aut sportowych: w trasie spada nawet poniżej 10 l/100 km (dobra aerodynamika), w mieście rośnie... dwukrotnie. To samo dotyczy wersji GT z silnikiem 4.6 V8, jednak w rzeczywistości Mustang V6 i GT są bardzo różnymi autami. Model 8-cylindrowy jest znacznie szybszy, ma w standardzie ABS, a z zewnątrz można go rozpoznać po dodatkowej parze świateł w przednim grillu (rzadkość w V6, tylko dla pakietu Pony Package). Zużycie paliwa jest nieco wyższe niż w V6, ale różnica nie stanowi przepaści. Topowa odmiana to Shelby GT500.

Rumak z problemami

Podstawowym problemem, który dotykał prawie wszystkich właścicieli Mustangów z lat 2005-07 było zapowietrzanie się zbiornika paliwa. Tankowanie często trwało niebywale długo - pistolet co chwilę "odbijał". Usterkowy system audio obniżał co najwyżej komfort jazdy, ale słabe zawieszenie (stuki, szybko zużywające się tuleje) zarówno z przodu jak, i z tyłu to już poważniejszy problem. W szczególności moc silnika źle znosiło podwozie odmiany GT500. Ma ona również słabe sprzęgło.

Typowa eksploatacja Mustanga raczej nie drenuje portfela. Podwozie nie należy do nadmiernie skomplikowanych. Z przodu pracują kolumny McPhersona, z tyłu - oś sztywna i układ wielowahaczowy. Warto pamiętać, że (dość nietrwałe) łożyska da się wymieniać tylko razem z piastą. Ceny części nie przerażają, a polecanych sklepów można poszukać na forum mustangklub.pl (warto znać oznaczenie fabryczne modelu - to S197).

Mustang nie do końca rozprawia się z mitem o fatalnie prowadzących się amerykańskich muscle-cars. Jest łatwy do opanowania w zakręcie, ale na krótkich, poprzecznych nierównościach traci stabilność i tył zaczyna zachowywać się nieprzewidywalnie. Działanie kontroli trakcji użytkownicy oceniają jednoznacznie: fatalne. Hamulce w V6 - przeciętne, w V8 - o niebo lepsze.

Dobra proporcja

Gdyby przeliczać złotówki na konie mechaniczne, Mustang to prawdziwa okazja. Najtańsze egzemplarze (niewarte uwagi) kosztują 45 tys. zł, dobre oferty zaczynają się od 50 tys. zł. Auto musi mieć certyfikat Carfax lub AutoCheck - tam znajdują się informacje o przebytych kolizjach.

Ford Mustang (2005-2014) - podsumowanie

"Marzenie" pasuje tylko do niesamowitego modelu GT500, choć i on miewa swoje wpadki. Nazwanie Mustanga "horrorem" byłoby także niesprawiedliwością. To rzetelnie wykonany, zaprojektowany bez finezji samochód sportowy. Jakość typowo amerykańska: trochę się psuje, ale zawsze dojedzie na miejsce. Koszty eksploatacji: do zniesienia.

Wersja specjalna: Shelby GT500

Najmocniejszą i najdroższą wersją Mustanga był (i jest) Shelby GT500. Auto wyposażono w 5,4-litrowy, 24-zaworowy silnik V8 doładowany sprężarką mechaniczną. Moc wynosi 500 KM, ale pomiary na hamowni wskazywały, że była ona zawyżana przez producenta i faktyczne wyniki były niższe. Okazało się, że odpowiadał za to nieodpowiednio dobrany filtr powietrza.

Shelby GT500 jest bardzo szybki, ale ma zarazem ogromny potencjał do modyfikacji modyfikacji. Niewielkie, ale przemyślane zmiany skutkowały mocą powyżej 600 KM. Niestety, podwozie i sprzęgło nie wytrzymują czasem nawet seryjnej mocy silnika 5.4. Zawieszenie jest sztywniejsze niż w standardowym Mustangu, ale ma zbyt słabe tuleje wahaczy. Zużycie paliwa? Nie ma górnej granicy!

Ford Mustang: historia modelu
2005:
prezentacja szóstej generacji Mustanga, w ofercie coupe i kabriolet.
2007: zmiany w wyposażeniu, prezentacja modelu GT500.
2008: limitowana wersja GT "Bullitt".
2010: lifting nadwozia.
2011: nowe silniki - 3.7 V6 i 5.0 V8 "Coyote".
2014: zakończenie produkcji.

Ford Mustang: typowe usterki i problemy

  • Zapowietrzony zbiornik paliwa - nie da się zatankować.
  • Usterki systemu audio "Shaker" - płyty nie odtwarzają się.
  • Łomotanie w zawieszeniu - zbyt szybkie zużycie tulei wahaczy i z tyłu, i z przodu.
  • Usterki pomp wspomagania i cieczy chłodzącej.
  • Awarie sprzęgła - w szczególności dotyczy modelu GT500.

Dane techniczne: Ford Mustang (2005-2014)

Wersja4.0 V64.6 GT5.4 GT500
Silnikbenzynowybenzynowybenz. kompr.
Pojemność skokowa4009 cm34606 cm35409 cm3
Układ cyl./zaworyV6/24V8/24V8/24
Moc maksymalna210 KM304 KM500 KM
Maks. moment obr.326 Nm434 Nm651 Nm
Osiągi (dane producenta)
Prędkość maksymalna220 km/h230 km/h270 km/h
Przysp. 0-100 km/h7,4 s5,5 s4,9 s
Średnie zużycie paliwa w l/100 km10,411,613,8

Tekst: Tymon Grabowski, zdjęcia: Rafał Andrzejewski, Ford

Stylowe auta używane - OPINIE O SAMOCHODACH

Używana Honda Integra Type-R (1998-2001) - OPINIE O SAMOCHODACH

Motor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy