Kierowcy wybrali najlepsze samochody używane

Wybór używanego samochodu przypomina stąpanie po polu minowym. Jeden błąd może mieć opłakane konsekwencje. W tym przypadku nie chodzi jedynie o znalezienie dobrze rokującego egzemplarza z udokumentowaną historią, ale również wybór odpowiedniego modelu.

Na dalszy plan schodzą kwestie związane z wyposażeniem - priorytetami są z reguły awaryjność i szeroko pojęte koszty eksploatacji.

W podjęciu właściwej decyzji pomagają liczne rankingi niezawodności. Oprócz tych bazujących na danych pomocy drogowej (ADAC) czy stacji kontroli pojazdów (TUV i Dekra), cennym źródłem wiedzy są też zestawienia tworzone w oparciu o ankiety użytkowników. Wśród nich szczególnie cenione są te publikowane przez brytyjski magazyn "WhatCar". Wyspiarzy trudno posądzać o brak obiektywizmu powodowany chociażby lokalnym "motoryzacyjnym patriotyzmem". Przy okazji mamy też do czynienia z bardzo wymagającą grupą nabywców. Jakie wnioski płyną z najnowszego rankingu niezawodności według "WhatCar"?

Reklama

W tym przypadku skupiono się na samochodach w wieku od sześciu do piętnastu lat. Końcowe wyniki, wyrażone w procentach, bazują na czasie i koszcie naprawy - im większa liczba dni, przez które auto było wyłączone z użytku i im droższa naprawa - tym niższe miejsce w rankingu. Ocenie zostało poddanych łącznie aż 218 modeli 31 marek. Które samochody polecić można z czystym sumieniem?

Wśród aut miejskich miano najmniej usterkowego pojazdu według brytyjskich kierowców zyskał Peugeot 107 (2005-2014). W jego przypadku najwięcej problemów przysparzał z reguły układ hamulcowy, ale koszty naprawy rzadko kiedy przekraczały 100 funtów.

Drugie miejsce wśród aut miejskich zajął Fiat Panda II (współczesnej) generacji (od 2012 roku). Tylko 8 proc. użytkowników zgłaszało w jego przypadku poważniejsze usterki. Większość z nich dotyczyło takiej błahostki, jak zużyty akumulator.

Ostatni stopień podium wśród aut miejskich zajmuje Skoda Citigo (2012-2019). W jej przypadku najwięcej problemów przysparza zawieszenie. Użytkownicy skarżyli się też na niską żywotność sprzęgła czy - sporadycznie - skrzyni biegów.

Wśród samochodów segmentu B najwyżej oceniono: Suzuki Swift (roczniki 2010-2017; problemy głównie z akumulatorami), Hondę Jazz (roczniki 2008-2015; drobne problemy z hamulcami) i Toyotę Yaris (roczniki  od 2011-; sporadyczne usterki hamulców, akumulatora).

Jeśli chodzi o pojazdy kompaktowe triumfy znów święciły samochody marek azjatyckich. Najmniej usterkowym pojazdem okrzyknięto Hondę Civic z lat 2012-2017. Jej użytkownicy zgłaszali głównie drobne problemy dotyczące akumulatora, elektryki silnika czy tapicerki we wnętrzu.

Drugie miejsce zajęła Toyota Auris z lat 2007-2013 W jej przypadku najczęściej zgłaszano problemy z układem paliwowym, nadwoziem i hamulcami. Większość usterek dało się jednak usunąć w jeden dzień a rachunek za naprawę nie przekraczał 100 funtów.


Trójkę najmniej usterkowych kompaktów zamyka Hyundai i30 z lat 2012-2017. W jego przypadku najwięcej zgłoszonych usterek dotyczyło elektryki silnika i nieprawidłowej pracy skrzyni biegów.

Ciekawie prezentuje się też zestawienie najmniej usterkowych aut segmentu D. Otwiera je Toyota Avensis z roczników 2009-2015. W jej przypadku również mówić można o zaskakująco niewielkiej liczbie problemów, chociaż naprawa niektórych usterek (np. pękające półosie) może wyłączyć auto z eksploatacji nawet na ponad tydzień.

Drugie miejsce w zestawieniu - tu zaskoczenie - zajęło benzynowe BMW serii 3 z lat 2012-2019 (F30). Większość problemów skupiała się wokół instalacji elektrycznej i systemu nawigacji satelitarnej.

Ostatni stopień podium przypadł w udziale Hondzie Accord z roczników 2008-2015. W jej przypadku najwięcej problemów generował układ wydechowy, akumulator i zawieszenie. Połowę z nich dało się jednak usunąć w jeden dzień, a rachunek za naprawę rzadko kiedy przekraczał 300 funtów.

W tym miejscu trzeba jednak dodać, że Brytyjczycy bardzo często korzystają z tzw. "rozszerzonej gwarancji" czyli oferowanych przez lokalnych potentatów ubezpieczeniowych polis będących w istocie ubezpieczeniem od kosztów naprawy. Z tego względu wiele zgłaszanych przez kierowców problemów usuniętych zostało bezgotówkowo, co mogło mieć pewien wpływ na ostateczny kształt zestawienia, które w dużym stopniu bierze pod uwagę koszty eksploatacji.

PR

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy