Volvo V40 Cross Country. Test

V40 to jeden z modeli, dzięki którym szwedzka marka wróciła do życia. Samochód ten jest dostępny również w "uterenowionej" wersji Cross Country, która cechuje się wyższym zawieszeniem i dodatkami stylistycznymi. Taki właśnie samochód trafił do naszej redakcji na testy.

Volvo V40 debiutowało w marcu 2012 roku na salonie genewskim. Pod koniec tego roku zaprezentowano wersję Cross Country. Samochód w salonach pojawił się na początku 2013 roku i spotkał się z ciepłym przyjęciem klientów.

Jak ten samochód spisuje się podczas codziennej eksploatacji?

Wnętrze

Wsiadając do środka Volvo V40 Cross Country widać bardzo dużą dbałość o detale, wszystkie elementy dopasowane są z wyjątkowym smakiem i dbałością o szczegóły. Zegary są czytelne, panel środkowy wygodny i bardzo funkcjonalny, a wszystkie przyciski i pokrętła znajdują się w zasięgu kierowcy. Zastosowane materiały są wysokiej jakości, co jednak nie może dziwić, biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z samochodem marki premium.

Reklama

Ogólnie ergonomia jest na bardzo wysokim poziomie. Co prawda, cztery pokrętła umieszczone na konsoli środkowej na początku potrafią się mylić (np. chcąc ściszyć radio, regulujemy... moc nawiewu), ale jest to wyłącznie kwestia przyzwyczajenia i nabrania odpowiednich nawyków.

Rozstaw osi Volvo V40 to niespełna 265 cm. Teoretycznie to niezły wynik, w praktyce okazuje się jednak, że z tylu jest niewiele miejsca. Przedni fotel ustawiony dla kierowcy o średnim wzroście zdecydowanie ogranicza miejsce na nogi z tyłu. Jadące w foteliku dziecko ledwo mieści buty pomiędzy tylną kanapą a oparciem kierowcy.

Silnik i układ jezdny

Testowany egzemplarz wyposażony był w silnik benzynowy o mocy 180 KM. Jednostka napędowa posiada - typowo dla Volvo - pięć cylindrów ustawionych w rzędzie, przy czym jej pojemność to tylko 2 litry.

Wysoka moc jest uzyskiwana oczywiście dzięki turbosprężarce, która zapewnia również przyjemną charakterystykę przebiegu momentu obrotowego - samochód już od niskich prędkości obrotowych chętnie przyspiesza. Jeśli ktoś potrzebuje jeszcze lepszych osiągów i sportowych wrażeń, może przełączyć automatyczną skrzynię (6-stopniowa Geartronic) biegów w tryb sportowy. Wówczas kierowca nie ma wątpliwości, że 100 km/h pojawia się na prędkościomierzu, zgodnie z deklarację producenta, w niewiele ponad 8 sekund (dokładnie 8,2 s).

Wersja Cross Country cechuje się podniesionym aż o 4 cm zawieszeniem. Celem tego zabiegu jest oczywiście zwiększenie terenowych możliwości samochodu (prześwitu). Wyższy środek ciężkości nie wpłynął jednak negatywnie na prowadzenie na nawierzchniach utwardzonych. Samochód dobrze trzyma się drogi, świetnie wchodzi nawet w ciasne zakręty.

Pewien wpływ na taki stan rzeczy niewątpliwie miało również ogumienie. W testowanym samochodzie zamontowano 18-calowe koła z oponami o niskim profilu, które lepiej sprawdzały się na asfalcie niż drogach polnych czy leśnych. Przejeżdżanie przez błotniste kałuże ułatwia napęd na cztery koła (realizowany przez sprzęgło typu Haldex), ale nie należy się spodziewać, że V40 Cross Country sprawdzi się w cięższym terenie.

Pewne rozczarowania przynoszą pomiary zużycia paliwa, chociaż właściwie powinniśmy już przyzwyczaić, że dane fabryczne nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. W cyklu pomiarowym V40 Cross Country  zużyło w "mieście" 11,1 benzyny na 100 km, w "trasie" osiągnięto wynik 6,3 l/100, a w cyklu mieszanym - 8 l/100 km. Test dał inne wyniki: jazda miejska to ok. 13 l/100 km, a w trasie - mimo spokojnej jazdy w kolumnie, nie udało się zejść poniżej 8 l/100 km. Średnia z 800 km to 10,9 l/100. Na pewno pewien wpływ na ten wynik miały niskie temperatury (pracujące ogrzewanie, klimatyzacja).

Wyposażenie

Testowane auto wyposażone było w wiele dodatkowych systemów, takich jak adaptacyjny tempomat (sam dostosowuje prędkość do poprzedzającego pojazdu), układ automatycznego parkowania (prostopadle i równolegle), asystenta pasa ruchu, czy system antykolizyjny wyświetlający ostrzeżenie na przedniej szybie w linii wzroku kierowcy.

Jego rozwinięciem jest układ automatycznego hamownia aktywujący się w momencie wykrycia zagrożenia kolizją. Niestety ten ostatni nie jest idealny. Podczas testu dwukrotnie niemile zaskoczył kierowcę i pasażerów włączając hamulce podczas dojeżdżania do otwierającej się bramy wyjazdowej z garażu.

 Ceny

Volvo to marka premium, a to niesie określone konsekwencje, w tym również cenowe. Samochód w testowanej odmianie T4 AWD w najbogatszej wersji wyposażenia Summum wyceniono na niespełna 147 tys. zł. Jak na auto, które zaliczyć trzeba do segmentu kompaktowego to dużo, ale nie zapominajmy, że niemiecka konkurencja ceni się podobnie. Za te pieniądze otrzymujemy auto z automatyczną skrzynią biegów, mocnym silnikiem i napędem na wszystkie koła.

Testowany egzemplarz posiadał również bogate wyposażenie dodatkowe. 18-calowe koła to koszt ponad 4 tys. zł, podobnie jak doskonały system nagłośnienia. Niespełna 5 tys. kosztuje system Intellisafe Surround Pack, który obejmuje szereg wspomnianych wcześniej układów bezpieczeństwa (monitorowania pasa ruchu, martwego kąta, automatyczne hamowanie, adaptacyjny tempomat).

Największa wrażenie na liście opcji robi jednak pozycja Xenium+Business Connect, która kosztuje 17 300 zł! Pod nazwą tą kryją się m.in. elektrycznie sterowane fotele, panoramiczny dach, kamera cofania, system automatycznego parkowania z czujnikami oraz fabryczna nawigacja.

W efekcie testowany egzemplarz wyceniono na 185 540 zł, co jest kwotą niebagatelną. Trzeba jednak również pamiętać, że ceny V40 Cross Country zaczynają się do 100 900 zł. Na tyle wyceniono samochód z wysokoprężnym silnikiem 1.6 o mocy 115 KM, manualną skrzynią biegów i napędem na jedną oś w podstawowej wersji Base.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama