Testujemy używane: ford galaxy

Sezon wakacyjny w pełni, a to oznacza, że dla wielu z nas nastał okres upragnionego wypoczynku. Kuszą Mazury, Costa Brava, Chałupy? Przeważnie pozostaje jednak pewien problem - na wczasy trzeba przecież jakoś dojechać. Wtedy, w długiej trasie często dochodzimy do wniosku, że niestety, kupiliśmy sobie niewłaściwy samochód...

Tym razem w cyklu "testujemy używane" prezentujemy typowo wakacyjną, rodzinną ofertę. Komfortowy wóz z mocnym silnikiem, przestronnym wnętrzem i siedmioma miejscami w kabinie - American Dream w europejskim wydaniu. Idealne rozwiązanie dla modnych w ostatnim czasie rodzinnych "objazdówek". Ford galaxy w topowej wersji Ghia 2,8 V6.

Samochód powstał w 1995 i prawdę mówiąc spośród vanów nie wyróżnia się niczym szczególnym. Podobnie jak inne tego typu konstrukcje ma nudną sylwetkę, paliwożerne silniki i występuje pod kilkoma markami (VW Sharan, Seat Alhambra). Mimo to, jest to auto godne uwagi...

Obszerne nadwozie to sprawdzona recepta na wygodne podróżowanie. Wiele przydrożnych moteli oferuje niższy standard niż galaxy. Łatwo dające się konfigurować wnętrze zapewnia królewskie warunki pięciorga pasażerom. Podróż w "siódemkę" z zamontowanym trzecim rzędem siedzeń jest oczywiście możliwa, ale wówczas o komforcie będą mogli mówić jedynie nieliczni. Niewiele miejsca pozostanie także

na wakacyjne pakunki. Na szczęście, demontaż dodatkowych siedzeń nawet kompletnemu laikowi nie powinien zając więcej niż dwie minuty. Dużo uwagi poświęcono funkcjonalności. Fotele przednie można łatwo obracać, a w ich oparciach zamontowano wygodne stoliczki. Zadbano też o takie detale jak uchwyty na napoje czy obszerne schowki. W wersji Ghia znajdziemy również climatronic, elektryczne szyby (także tylne - uchylane), ABS, kontrolę trakcji, poduszki powietrzne, podgrzewane przednie siedzenia oraz dużo innych, przydatnych udogodnień. Właściciele twierdzą, że w długiej trasie brakuje jedynie prysznica, ale są to raczej subiektywne opinie. Trzeba przyznać, że konkurencja w postaci Evasiona czy Espace oferuje np. więcej przestrzeni.

Reklama

2,8 litrowy V6 o mocy 174KM to odpowiednia jednostka do tego typu auta. Przyspieszenie do stu km/h w 10,5 sekundy i prędkość maksymalna w okolicach 200km/h powinny zadowolić większość kierowców. Samochód doskonale radzi sobie zarówno podczas stromych podjazdów, jak i w czasie szybkiej jazdy autostradowej.

W trybie "mieszanym" nie przekraczając 140km/h można osiągnąć spalanie rzędu 10-11 litrów/100km, co wydaje się rozsądnym wynikiem. Rzecz ma się gorzej w ruchu miejskim. Ford podaje zużycie paliwa na poziomie 16,5 l/100km i tyle też udało nam się osiągnąć. Niestety, jeśli za punkt honoru stawiamy sobie błyskawiczny odjazd spod świateł, dwadzieścia litrów benzyny na sto kilometrów nie będzie niczym szczególnym.

Nawet najlepsza jednostka napędowa byłaby jednak niczym bez odpowiednio dobranej skrzyni biegów. Długa piątka idealnie nadaje się do dostojnego przemieszczania się bez konieczności sięgania do lewarka zmiany biegów, a mocne trójka i czwórka zapewniają wystarczający margines bezpieczeństwa w sytuacjach ekstremalnych.

Jeśli zużycie paliwa na poziomie 16 l/100km przeraża, dobrym rozwiązaniem może okazać się jednostka o pojemności 2,3l. DOHC (145KM). Samochód z tym silnikiem radzi sobie na drodze całkiem sympatycznie, a średnie spalanie 10/11 l/100km jest niemal identyczne jak w o 30KM słabszej dwulitrówce. Dla oszczędnych przewidziano także znanego z produktów koncerny VW 1,9 litrowego turbodiesla o mocy 90KM, który jednak nie do końca sprawnie radzi sobie z tym pojazdem.

Prowadzenie galaxy nie nastręcza trudności. Obficie przeszklone nadwozie zapewnia idealną widoczność we wszystkich kierunkach, a słusznych rozmiarów lusterka ułatwiają manewrowanie. Z zaakceptowaniem wynoszącej 11,7 metra średnicy zawracania nie powinno być problemów.

Przyzwyczajenia wymagać mogą jedynie gabaryty auta. Długość 4620 mm i szerokość 1816 mm w połączeniu z wysoką pozycją za kierownicą sprawiają, że właściciele mniejszych osobówek po przesiadce do galaxy przez pierwszych kilka dni "zamiatają" przeważnie tyłem krawężniki. Pewne zastrzeżenia można mieć natomiast, co do poziomu hałasu. Nie chodzi bynajmniej o silnik czy zawieszenie, których pracę wytłumiono lepiej niż dobrze, ale o typowe dla vanów "świerszcze" w kabinie (trzaski i skrzypienie dochodzące z drugiego rzędu siedzeń). Dolegliwość ta daje o sobie znać, gdy w aucie podróżuje mniej niż 2 osoby, lecz biorąc pod uwagę fakt, że nikt nie kupuje tego typu auta by "wozić powietrze", większość użytkowników być może nawet nie zauważy tej przypadłości.

O ile bliźniacze sharan i alhambra nie cieszą się zbyt dobrą opinią, o tyle głosy krytyki w stosunku do awaryjności forda są raczej stonowane. Najczęściej dającymi się we znaki są metalowo-gumowe elementy zawieszenia, które w potyczce z polskimi drogami kapitulują stosunkowo szybko. W pechowych egzemplarzach zdarzyć się mogą usterki skrzyń biegów. Łatwo poddaje się np. synchronizator "trojki", w nowszych rocznikach (od 2004) potrafią "rozsypać się" też łożyska skrzyni. Na szczęście usterki silników to rzadkość, także osprzęt pracuje zazwyczaj bez zarzutu. O dziwo, korozja, która nawet dużo młodsze focusy i mondea gnębi niemiłosiernie, tutaj jest zjawiskiem zupełnie nieznanym. W samochodach służących za holowniki lawet, prócz skrzyń biegów i sprzęgła awariom często ulegają półosie napędowe. Trzeba się też liczyć z "niespodziankami" ze strony elektryki (czujniki ABSu, siłowniki szyb, zamków itp.)

Podstawą bezproblemowej jazdy są oczywiście regularne przeglądy jednak w tym miejscu pojawia się przeważnie pewien problem. Prawdę mówiąc najsłabszym punktem galaxy jest serwis, a konkretniej - ASO. Niestety nie wszystkie stacje serwisowe Forda obsługują ten model, a te, które teoretycznie są do tego przystosowane w gruncie rzeczy mają o aucie niewielkie pojęcie. Na niektóre części czekać trzeba zdecydowanie zbyt długo, a fordowscy mechanicy podchodzą do samochodu jak przysłowiowy "pies do jeża"?

Ceny przyzwoicie utrzymanych galaxy zaczynają się od około 17 tys. zł. Czy warto go kupić? Samochód wydaje się być stworzony do szybkiego i komfortowego przemieszczania się na długich dystansach, niemniej w mieście jego eksploatacja może okazać się uciążliwa. Duże zużycie paliwa i wysokie koszty serwisu skutecznie odstraszają potencjalnych nabywców. Jeśli jednak w ataku wakacyjnej gorączki postanowimy zaszaleć i zdecydujemy się na zakup forda, raczej nie powinniśmy żałować tej decyzji.

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: używana | testowanie | sezon wakacyjny | paliwa | Auta | jednostka | Ford | Ford Galaxy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy