Audi Q3 Sportback 45 TFSI - SUV wielu talentów?

Moda na SUVy w stylu coupe dotarła już do segmentu kompaktów za sprawą nowego Q3 Sportback. Samochodu, który chce łączyć masywnie zaprojektowane nadwozie z dynamiczną linią, a przy tym pozostać praktycznym środkiem transportu. Tylko czy udało się pogodzić te cechy, które niekoniecznie chodzą ze sobą w parze?

Jakoś nie zwraca się na to uwagi, ale pierwsza generacja Audi Q3 była swego rodzaju prekursorem testowanego Q3 Sportback. W przeciwieństwie do większego Q5 miało wyraźnie pochyloną tylną szybę i słupek C pod dużym kątem, co nadawało jego sylwetce sporo dynamizmu. Audi wyraźnie uznało, że w niedużym, kompaktowym SUVie mniej liczą się aspekty praktyczne, a więcej atrakcyjny wygląd. Nowe Q3 ma podobnie nakreśloną tylną część nadwozia, ale przez inne proporcje wydaje się być wyraźnie większe i przypomina trochę Q5.

Bardziej klasyczne i stonowane kształty dały szanse stylistom, na sprawienie, żeby wariant Sportback mocno wyróżniał się na tle klasycznej odmiany. Zadanie z którego, przynajmniej w naszej ocenie, wywiązali się wręcz wzorowo. Typowym problemem podczas projektowania mniejszych modeli mających "prestiżowe" nadwozie, jest zbyt mała ich długość, aby nadać im właściwych proporcji, przy zachowaniu rozsądnej ilości miejsca w kabinie. Dlatego małe sedany czy małe coupe (poza tymi prawdziwie sportowymi) zwykle nie wyglądają zbyt dobrze. Stylista zwyczajnie nie ma miejsca na atrakcyjne poprowadzenie linii tylnej części auta, przy jednoczesnym zadbaniu o miejsca nad głową w drugim rzędzie siedzeń. To samo tyczy się tak zwanych SUVów-coupe, które mogą się podobać w wydaniu dużych modeli, ale nikt do tej pory nie podjął się takiego zabiegu wśród kompaktów. Mercedes GLA, BMW X2 oraz Lexus UX to wszystko modele, które mają być alternatywą dla pudełkowatych SUVów i wszystkie wyglądają po prostu jak mocno napompowane hatchbacki.

Reklama

Audi zaryzykowało pójście drogą obieraną w przypadku dużych modeli i efekt jest zaskakująco dobry. Chociaż Q3 Sportback ma tylko 448 cm długości, to jego nadwozie jest bardzo smukłe, ze stosunkowo długą maską i wyraźnie wyciągniętym tyłem. Opadająca linia dachu i zwężająca się okien, potęgują to wrażenie, podobnie jak mocno pochylona tylna szyba oraz delikatny spojler komponowany w klapę bagażnika.

We wnętrzu wita nas dobrze znana deska rozdzielcza z typowym dla nowych Audi, mocno uwypuklonym, środkowym pasem deski rozdzielczej. Jego część z wkomponowanym ekranem dotykowym nachylona jest w stronę kierowcy, a następnie przełamuje się w części znajdującej się przed pasażerem. Daje to efekt "trójwymiarowości" kokpitu i powoduje powstanie wąskiej "półeczki", która w innych modelach wykończona jest na przykład listwami z aluminium. W Q3 natomiast znajdziemy tam wstawki pokryte alcantarą, często w dość... nieoczywistych kolorach. W przypadku testowanego egzemplarza był to jasnoniebieski. Ogólnie jesteśmy zwolennikami urozmaicania, tak często spotykanej, jednolitej czerni kokpitów samochodowych, ale takie do niczego nie pasujące wstawki nie do końca nas przekonują.

Pozytywnie natomiast zaskoczyła nas przestronność kabiny Q3 Sportback. Na przednich fotelach to oczywiście nic nadzwyczajnego, ale patrząc na dynamiczną linię nadwozia tej wersji można mieć wątpliwości co do ilości miejsca dla dorosłych podróżnych. Okazuje się, że wcale nie jest źle i za kierowcą o wzroście 1,8 m bez problemu zasiądzie równie wysoki pasażer. Z drugiej strony wygodnie będzie tylko dwóm osobom z uwagi na bardzo wysoki tunel środkowy, a z regulacji tylnej kanapy raczej nie skorzystamy, bo dorosła osoba będzie potrzebowała każdego dostępnego centymetra.

Pozytywnym zaskoczeniem jest pojemność bagażnika, wynosząca aż 530 l. To naprawdę sporo jak na samochód, którego tylną część ukształtowano przede wszystkim z myślą o prezencji, a nie względach praktycznych. Oczywiście kiedy będziemy chcieli przewieźć coś większego, mocno pochylona tylna klapa da wtedy o sobie znać.

Audi Q3 Sportback wygląda dynamicznie i taka też jest testowana przez nas wersja 45 TFSI - najmocniejsza z "cywilnej" gamy modelu. Napędzana 2-litrową jednostką o mocy 230 KM rozpędza się do 100 km/h w 6,5 s, więc aut może dotrzymać kroku niejednemu hot hatchowi. Charakterystyka układu napędowego nie jest jednak agresywna. Po mocniejszym wciśnięciu gazu siedmiostopniowa skrzynia S tronic natychmiast redukuje przełożenie, a my odjeżdżamy na fali 350 Nm maksymalnego momentu obrotowego (dostępny w przedziale 1500-4400 obr./min), ale odbywa się to dość łagodne.

Odmiana 45 TFSI (podobnie jak słabsza, 190-konna) standardowo łączona jest z napędem quattro, którego głównym zadaniem jest panowaniem nad przenoszeniem całej tej mocy na asfalt. Tak jak inne kompaktowe Audi, tak i Q3 Sportback, w warunkach dobrej przyczepności korzysta tylko z napędu na przód, a tył dołączany jest (szybko i niezauważalnie) w razie potrzeby. Co ciekawe, Niemcy nie wykluczają jednak zabierania swojego małego "SUVa-coupe" poza asfalt. Wśród dostępnych trybów jazdy znajdziemy opcję "offroad", który wpływa na pracę układu napędowego oraz pokładowej elektroniki, aby wspomóc jazdę w terenie. Na desce rozdzielczej znajdziemy też osobny przycisk do aktywowania asystenta zjazdu.

Nie ma jednak co ukrywać, że Q3 Sportback najlepiej czuje się na asfalcie, szczególnie kiedy zamówicie 20-calowe felgi, tak jak w przypadku testowanego egzemplarza. Zakładając, że dopłacicie także do adaptacyjnego zawieszenia, możecie liczyć na całkiem niezły komfort jazdy. Z drugiej strony auto prowadzi się pewnie i neutralnie, szczególnie kiedy utwardzimy amortyzatory. Dobre wrażenie robi też seryjny progresywny układ kierowniczy, a przynajmniej do czasu kiedy nie wciśniemy mocniej gazu na krętej górskiej drodze. Wtedy okaże się, że siła wspomagania, którą łatwo docenić podczas jazdy po mieście, jest zdecydowanie zbyt mocna, nawet w trybie dynamic.

Jeśli spodobało się wam Audi Q3 Sportback, to mamy dwie wiadomości. Dobra jest taka, że różnica w cenie w porównaniu do zwykłego Q3 wynosi tylko 7000 zł. Zła natomiast taka, że za bazową wersję trzeba zapłacić 139 900 zł. W cenie otrzymujemy 150 KM, skrzynię manualną, napęd na przód, a także 17-calowe felgi, klimatyzację manualną, system multimedialny i wirtualne zegary. Testowana wersja 45 TFSI z pakietem S line to już wydatek 201 700 zł, a cena dodatków może bez problemu podbić tę kwotę o ponad 100 tys. zł.

Można odnieść wrażenie, że Audi projektując Q3 Sportback chciało stworzyć auto wielozadaniowe. Nadać mu dynamiczny i zadziorny wygląd, zachować praktyczność SUVa, dać możliwość zjechania z asfaltu, a to wszystko połączyć z bardzo dobrymi osiągami. I w sumie się to udało. Auto prezentuje się naprawdę dobrze, zapewnia wystarczającą przestronność dla czteroosobowej rodziny, a testowana wersja jest szybsza od większości samochodów, jakie spotkamy na drodze. Najgorzej jest oczywiście z możliwościami terenowymi, ale dzięki sprawnemu napędowi 4x4 i wspomagającej go elektronice, Q3 zajedzie dalej od większości SUVów tańszych marek.

Michał Domański

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy