Wodorowe BMW

Wiele wskazuje na to, że po silnikach spalinowych napędzanych benzyną i olejem napędowym nastanie era jednostek wodorowych. Nic dziwnego, że większość znaczących producentów już eksperymentuje na tym polu.

Nie inaczej postępuje BMW, które już w 2004 roku przedstawiło prototyp o nazwie H2R. Ten napędzany wodorem samochód został skonstruowany specjalnie w celu bicia rekordu prędkości. Napędzany był jednostką V12 o pojemności 6 litrów i mocy 285 KM.

Pojazd ten ustanowił nowy rekord przejeżdżając 1 km ze średnią prędkością 300 km/h. To jednak nie takie samochody zadecydują o najbliższej przyszłości motoryzacji.

Dlatego na amerykańskich targach Hydrogen Expo, które dzisiaj kończą się w Kalifornii, BMW pokazało modeli serii 7 napędzany silnikiem pracującym zarówno na benzynie, jak i wodorze.

Największym problemem, który spędza sen z powiek konstruktorom jest mała wydajność energetyczna wodoru. Z tego względu zwykle przechowywany on jest pod wysokim ciśnieniem, a i tak zasięg samochodów jest mocno ograniczony. Inaczej postąpiono tym razem. Największą wartość energetyczną ma wodór w stanie ciekłym. Jednak by pozostawał on w tym stanie musi być przechowywany w temperaturze -253 stopni Celsjusza. Dlatego zastosowany przez BMW zbiornik musiał stanowić doskonałą izolację. wykonano go z dwóch ścian, pomiędzy którymi w próżni umieszczono około 70 warstw folii aluminiowej. Uzyskany efekt izolacyjny jest analogiczny do tego, jaki daje warstwa styropianu o grubości 17 metrów!

Reklama

Natomiast silnik o mocy 230 KM (inżynierowie zapowiadają, że wkrótce będzie on jeszcze mocniejszy) może pracować zarówno na konwencjonalnym paliwie, jak i wodorze (wówczas nie emituje szkodliwych spalin). W efekcie zasięg samochodu nie różni się od zasięgu konwencjonalnych pojazdów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: BMW
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama