W stronę słońca. Japończycy szykują rewolucję?

Panele słoneczne to element wyposażenia wielu współczesnych pojazdów. Generowany przez nie prąd wykorzystywany jest do obsługi systemów pokładowych.

Dzięki nim, bez nadmiernego obciążania akumulatora na postoju, korzystać można chociażby z wentylacji czy zestawu audio. Obecnie ich sprawność jest jednak na tyle mała, że są w stanie napędzać wyłącznie ultralekkie, prototypowe konstrukcje. Wygląda jednak na to, że Japończycy trzymają asa w rękawie!

Amerykańskie media informują o intrygującym pomyśle, jaki wpłynął niedawno do lokalnego biura patentowego. Inżynierowie Toyoty zaprojektowali system nawigacji satelitarnej, którego zadaniem jest wyznaczanie trasy przejazdu z uwzględnieniem położenia słońca. Chodzi o to, by wyznaczona trasa przebiegała przez tereny o największym nasłonecznieniu, pozwalając zamontowanym w aucie ogniwom słonecznym wytworzyć jak najwięcej energii. Zaawansowany algorytm uwzględnia nie tylko położenie słońca, ale też pozycję chmur oraz stopień zacienienia trasy. Specjalne oprogramowanie uwzględnia nawet rozmieszczenie przydrożnych drzew, by sprawdzić, w jakim stopniu dawany przez nie cień wpłynie na sprawność ogniw fotowoltaicznych!

Reklama

Zgłoszony patent jest o tyle intrygujący, że panele słoneczne oferowane są dziś przez Toyotę wyłącznie w niektórych wersjach Priusa. Niedawno Japończycy informowali jednak o zaawansowanych pracach nad nową generacją akumulatorów z elektrolitem w postaci ciała stałego. Zdaniem japońskich inżynierów ich pełne ładowanie trwać będzie zaledwie "kilka minut". Wszystko wskazuje na to, że niecodzienny system nawigacji powstał właśnie z myślą o współpracy z tą nową technologią.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy