Seat IBE na prąd!

Salon w Genewie to jedna z tych imprez, na których każdy z producentów chce zaprezentować publiczności coś ekstra.

W halach genewskiego Palexpo zadebiutuje wiele zupełnie nowych modeli, zwiedzający będą tez mogli podziwiać pojazdy koncepcyjne, które w niedalekiej przyszłości odmienią zapewne obraz naszych dróg.

Specjaliści z Seata z myślą o genewskiej imprezie przygotowali zupełnie nowy pojazd koncepcyjny o nazwie IBE. Niewielkie, napędzane silnikiem elektrycznym autko miejskie, udowodnić ma, że sportowe emocje nie są już zarezerwowane wyłącznie dla samochodów z silnikiem spalinowym.

Mierzący zaledwie 3,78 m (o 25 cm mniej niż ibiza) pojazd to najprawdopodobniej hiszpańska wariacja na temat nowego volkswagena up. IBE, zgodnie z duchem hiszpańskiej marki, charakteryzować ma się agresywną sylwetką. Nadwozie ma szerokość 1,8 m, wysokość auta to zaledwie 122 cm. "Bojowego" wyglądu dopełniają szerokie zderzaki, ogromne, 19-calowe felgi ze stopów lekkich i tylne światła wykonane w technologii LED.

Reklama

Podobnie, jak w sportowcu z prawdziwego zdarzenia, we wnętrzu wygodnie podróżować będą dwie osoby. W razie potrzeby na niewielkiej tylnej "ławeczce" usiądzie dodatkowa dwójka pasażerów.

Za źródło napędu służy elektryczny motor o maksymalnej mocy 102 KM, rozwijający 200 Nm momentu obrotowego. Silnik umieszczony został pod maską z przodu, dla lepszego rozłożenia masy litowo-jonowe akumulatory (18 kWh) umieszczono pod podłogą bagażnika.

Osiągi małego autka są więcej niż dobre. Do prędkości 50 km/h IBE przyspiesza w 3,4 s. Setka pojawia się na liczniku po upływie 9,4 s. Ponieważ moc znamionowa ograniczona została do 68 KM prędkość maksymalna wynosi jedynie 160 km, co jednak biorąc pod uwagę miejskie zastosowanie, nie powinno stanowić problemu.

Tego, czy samochód trafi do produkcji, nie wiadomo. Zainteresowanie elektrycznymi samochodami na rynku europejskim jest ciągle niewielkie, więc nie jest do końca jasne, czy Hiszpanie zdecydują się na taki krok.

Linie nadwozia koncepcyjnego IBE najpewniej odnajdziemy jednak w produkcyjnej wersji najmniejszego seata, opartego na płycie podłogowej nowego volkswagena up.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Seat | prąd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy