Pojedzie 483 km/h!

Amerykanie słyną ze swojej manii wielkości. Mają już najwyższe budynki, największe kobiety, a teraz chcieliby mieć również najmocniejsze samochody.

Taki cel postawiła sobie firma TranStar Racing, która chce zbudować supersamochód o mocy 2000 KM.

Co ważne, pojazd o nazwie dagger GT nie ma być wyłącznie mistrzem prostej. Amerykanie zarzekają się, że chcą nim pobić rekord okrążenia na torze Nurburgring.

Chociaż wydaje się mało prawdopodobne, by nikomu nieznana firma była w stanie opracować i wyprodukować tego typu auto, trzeba przyznać, że inżynierowie TranStar Racing nie są nowicjuszami. Przy opracowywaniu sylwetki auta biorą udział pracownicy NASA, za kwestie techniczne odpowiadają inżynierowie, którzy stworzyli m.in. saleena S7.

Reklama

Jednostkę napędową opracowuje firma Nelson Racing Engines, słynąca z przeróbek silników Forda i Chevroleta. Podwójnie doładowany motor daggera GT, którzy przystosowany będzie do różnych rodzajów paliw (benzyna, metanol, etanol, wodór) rozwijać ma 2000 KM. Moment obrotowy 2710 Nm przenoszony ma być na tylne koła za pośrednictwem ręcznej, sześciostopniowej skrzyni biegów.

Spodziewane osiągi są imponujące. Pierwsza setka pojawiać ma się na prędkościomierzu już po 1,5 sekundy, inżynierowie prognozują, że prędkość maksymalna wynosić powinna 483 km/h. Dagger GT ma też być w stanie pokonać dystans 1/4 mili w 6,7 s.

TranStar Racing przewiduje produkcję trzech różnych modeli, różniących się specyfikacją. W ofercie ma być bezkompromisowy pojazd torowy, wersja z homologacją drogową a także model GT-X, czyli luksusowe gran tourismo łączące świetne osiągi z komfortem podróżowania.

Pierwsze auta pojawią się już w przyszłym roku. Wówczas powstać ma pięć ręcznie składanych egzemplarzy. Mimo ceny wyjściowej wynoszącej 450 000 dolarów, producent poinformował, że trzy samochody zostały już sprzedane.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Amerykanie | samochody | inżynierowie | firma
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy