Niezwykłe ciężarówki Samsunga ułatwią wyprzedzanie

W transporcie międzynarodowym naturalnym środowiskiem ciężarówki jest autostrada. Nie wszędzie można jednak dojechać drogami o wysokim standardzie.

Popularne "tiry" często zmuszane są poruszać się po lokalnych drogach jednojezdniowych, co ma druzgocący wpływ nie tylko na stan nawierzchni, ale i bezpieczeństwo.

Obowiązujące ciężarówki ograniczenia prędkości tamują ruch pojazdów osobowych. Pozostali kierowcy, niekiedy za wszelką cenę, starają się wyprzedzić ważące po 40 ton zawalidrogi.

Taki manewr nie jest ani łatwy, ani bezpieczny. Gabaryty naczep sprawiają, że nie sposób upewnić się, czy mamy wystarczająco dużo miejsca do wyprzedzania w inny sposób, jak tylko wyjeżdżając na przeciwległy pas ruchu. Sytuacja dodatkowo się komplikuje, gdy - jak chociażby w Anglii, Francji czy - od niedawna - również w Polsce - na drogach spotkać można dużą liczbę aut przystosowanych do poruszania się w ruchu lewo lub prawostronnym.

Reklama

Z rozwiązaniem tego problemu poradzili sobie inżynierowie firmy Samsung. Przy współpracy m.in. z Volvo stworzyli ciekawy system o nazwie "Safety Car".

Sam pomysł jest banalnie prosty. Japończycy proponują, by doposażyć ciągniki siodłowe w kamerę pokładową, która monitoruje przestrzeń przez pojazdem. Obraz z niej wyświetlany jest na czterech zamontowanych na tylnej ścianie naczepy (np. na drzwiach) monitorach LFD tworzących jeden wspólny ekran. Dzięki temu kierowcy pojazdów poruszających się za ciężarówką widzą, co znajduje się bezpośrednio przed ciągnikiem, co ogromnie ułatwia manewr wyprzedzania. Wyświetlacze zaprojektowano w taki sposób, by obraz dostosowywał się do warunków oświetlenia (opady, silne światło słoneczne).

Koncepcyjny pojazd z tym systemem pokazano pod koniec ubiegłego roku. Teraz - na konferencji prasowej w argentyńskim mieście La Plata - Samsung zaprezentował w pełni funkcjonalny prototyp. Przez najbliższe cztery miesiące zestaw będzie można spotkać na okolicznych drogach - ten czas pozwolić ma na ostateczne testy i sprawdzenie, w jaki sposób rozwiązanie przyjęte zostanie przez kierowców. Lokalizację wybrano nieprzypadkowo - w tym rejonie dochodzi do szczególnie dużej liczby wypadków z udziałem ciężarówek.

Po zakończeniu testów powstać ma ostateczna, komercyjna, wersja systemu. Póki co nie wiadomo, czy Samsung zamierza zainteresować nią dostawców ciężarówek i naczep, czy raczej indywidualnych przewoźników. Tajemnicą pozostaje również jego cena.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Samsung
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama