Lotus evora na prąd

Zgodnie z panującą obecnie modą, nawet marki znane wyłącznie z produkcji samochodów sportowych, skupiają się na pojazdach hybrydowych.

W Genewie poza hybrydowymi ferrari i porsche zobaczyć też będzie można najnowszego, "przyjaznego dla środowiska" lotusa evorę.

Samochód wykorzystuje koncepcję, którą zastosowali niedawno inżynierowie General Motors i Citroena. Podobnie jak w chevrolecie volt, czy koncepcyjnym citroenie survolt, za napęd samochodu odpowiadają wyłącznie - w tym przypadku dwa, po jednym przy każdym tylnym kole - silniki elektryczne. W sumie dostarczają one przeszło 400 KM i 440 Nm momentu obrotowego.

Silniki czerpią energię z litowo-jonowych akumulatorów, które pozwalają na pokonanie dystansu około 60 kilometrów. Gdy baterie znajdują się na wyczerpaniu do akcji włącza się niewielki, 47-konny silnik spalinowy, który nie napędza kół, a pełni jedynie rolę agregatu prądotwórczego.

Reklama

Osiągi prototypu nie są znane, ale można przypuszczać, że inżynierowie Lotusa nie będą mieli powodów do wstydu. Firma obiecuje, że hybrydowa evora trafi do produkcji w ciągu najbliższych dwóch lub trzech lat.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: prąd | Lotus | evora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy