Volkswagen Transporter T7 - kiedy go zobaczymy?

Volkswagen powoli przygotowuje się do premiery modelu T7, który będzie bardzo różnił się od poprzednika, tak pod względem technologii, jak i wyglądu.

Jak możemy wywnioskować z pierwszego zdjęcia Volkswagena T7, otrzyma on reflektory nawiązujące do najnowszych modeli marki i podobnie jak w ich przypadku, oba klosze będą połączone pasem świetlnym. Łatwo też domyślić się, że tak jak w poprzednich generacjach, maska będzie krótka (co widać trochę na zdjęciu), zaś reszta auta pozostanie pudełkowata, aby zapewnić jak największą przestrzeń w środku.

Model T7 oparty będzie na modularnej platformie MQB, co oznacza wiele elementów zapożyczonych z Golfa. Wśród nich ma znaleźć się także napęd hybrydowy plug-in (obecnie dostępny w wariantach o mocy 204, 218 oraz 245 KM - do Transportera trafi najpewniej najsłabszy) - po raz pierwszy w historii. Poza tym gama silnikowa oparta będzie o różne odmiany diesla 2.0 TDI, z których topowa będzie miała 200 KM (chyba, że Volkswagen ponownie zastosuje nieco inne wersje tego silnika w tym podwójnie doładowaną).

We wnętrzu możemy spodziewać się elementów obsługi zapożyczonych z Golfa, a więc opartych o ekran centralny. Tak zrobiono w przypadku nowej generacji Caddy'ego, gdzie nawet klimatyzację obsługujemy z poziomu ekranu. W Transporterze będzie zapewne podobnie.

Volkswagen nie podał jeszcze dokładnej daty premiery T7, ale zapowiedział, że możemy spodziewać się jej "już w nadchodzących tygodniach".

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy