Volkswagen Multivan zmienił się nie do poznania

Wraz z siódmą generacją Multivana Volkswagen zafundował mu prawdziwą rewolucję - zarówno stylistyczną jak i technologiczną. Podobnie jak obecny model, będzie produkowany w Poznaniu.

Rozróżnienie nowego Multivana od poprzednika nie będzie stanowiło najmniejszego problemu. Od modelu T4 Volkswagen stosował ostrożną ewolucję znanej stylistyki, ale teraz się to zmienia. Zaprezentowane właśnie T7 przypomina trochę nowego Caddy'ego oraz modele z rodziny ID. Widać to szczególnie w samych reflektorach (opcjonalnie matrycowych) oraz "siatkowanej" dużej części zderzaka. Rewolucja stylistyczna zaszła również z tyłu, gdzie zamiast niedużych, prostokątnych reflektorów, mamy smukłe, poziome lampy, zachodzące na klapę bagażnika.

W porównaniu do poprzedniego modelu, wersja podstawowa jest teraz dłuższa i szersza. Długość auta to 4973 mm (+69 mm), szerokość 1941 mm (+37 mm), a wysokość 1903 mm (-47 mm). Rozstaw osi wynosi 3124 mm (+124 mm). Multivan dostępny jest również w wersji przedłużonej - przy identycznym rozstawie osi, od zderzaka do zderzaka ma 5173 mm, czyli jest o 131 mm bardziej kompaktowy niż poprzedni model. Wersja krótsza przewiezie od 469 do 3672 l bagażu, a dłuższa od 763 do 4053 l.

Reklama

Prawdziwa rewolucja zaszła też we wnętrzu, gdzie znajdziemy "cyfrowy kokpit", czyli dwa umieszczone obok siebie wyświetlacze. Co prawda T6.1 też ma cyfrowe wskaźniki i duży ekran, ale nie są umieszczone one na wspólnej powierzchni. Zniknął niestety panel klimatyzacji (ciekawe jak to będzie wyglądało w dostawczym Transporterze). Między ekranami umieszczono niewielki przełącznik pełniący rolę wybieraka automatycznej skrzyni biegów. Tym czego nie widać na zdjęciach, jest dodatkowy wyświetlacz - w Multivanie debiutuje head-up! Po raz pierwszy znajdziemy tu także panoramiczny dach.

Zmiany zaszły także w departamencie aranżacji wnętrza. Zamiast trzyosobowej kanapy w trzecim rzędzie, zawsze otrzymamy osobne fotele. Same fotele są teraz o 25 proc. lżejsze, choć nadal ważą niemało (23-29 kg). Można je oczywiście niezależnie wymontowywać i dowolnie przesuwać - prowadnice dają teraz możliwość płynnego przesuwania foteli od bagażnika, pod pierwszy rząd. Zmienił się także wielofunkcyjny stolik, pełniący też funkcję konsoli z uchwytami na napoje. Jest teraz jeszcze bardziej praktyczny i, co jest zupełną nowością, można go przesunąć całkowicie do przodu, żeby korzystali z niego podróżni w pierwszym rzędzie siedzeń.

Pod maską zaszła, jakżeby inaczej, rewolucja w postaci zaoferowania napędu hybrydowego plug-in. Po raz pierwszy Multivanem będzie można jechać bezemisyjnie (do 50 km). Sam układ jest dobrze znany - korzysta z silnika 1.4 TSI i motoru elektrycznego, który w przypadku tego modelu występuje w "środkowej" odmianie o mocy 218 KM (w innych modelach są jeszcze 204 i 245 KM). Maksymalny moment obrotowy wynosi 400 Nm, a bateria ma pojemność 13 kWh.

Zwolennicy bardziej tradycyjnych napędów będą mieli do wyboru silnik 1.5 TSI o mocy 136 KM oraz 2.0 TSI generujący 204 KM. Co ciekawe diesel trafi do oferty dopiero w przyszłym roku. Będzie miał 150 KM (ciekawe co z wersją 200-konną). Co ciekawe wszystkie silniki standardowo łączone są ze skrzynią automatyczną.

Tak jak wszystkie nowe Volkswageny, również Multivan otrzymał system Travel Assist, czyli tryb jazdy częściowo autonomicznej, działający do 210 km/h. Ciekawym dodatkiem jest też nagłośnienie Harman Kardon (poprzednik miał Dynaudio, ale ostatnio Volkswagen zmienił firmę dostarczającą audio) z 16-kanałowym wzmacniaczem i mocą 840 W.

***

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy