Trzecia generacja garbusa cabrio

Na niespełna miesiąc przed oficjalną premierą na Los Angeles Auto Show Volkswagen ujawnił pierwsze informacje na temat beetle'a w wersji cabrio.

To już trzecia generacja "garbusa" z otwartym nadwoziem. Pomijając prototypy zbudowane na rozkaz Adolfa Hitlera w końcówce lat trzydziestych, pierwsze cywilne garbusy (typ 15) z otwartym nadwoziem trafiły do produkcji w 1949 roku. W okresie wojny natomiast produkowano na masową skalę tzw. kubelwageny, czyli oparte na technice garbusa wojskowe pojazdy z otwartym nadwoziem.

Pierwszy powojenny garbus cabrio nie cieszył się rzecz jasna tak ogromnym powodzeniem jak, zdecydowanie bardziej praktyczny model ze sztywnym dachem, ale i tak wynik 330 tys. wyprodukowanych egzemplarzy (ostatnie zjechały z taśmy w 1980 roku!) uznać można za rewelacyjny.

Reklama

Na drugą generację - new beetle cabriolet - czekać trzeba było aż 22 lata. Samochód pojawił się w ofercie niemieckiej marki w 2002 roku, w pięć lat po debiucie nowego garbusa.

Podobnie jak dotychczasowe modele, również najnowsza generacja wyposażona jest w miękki, materiałowy dach. Jego otwieranie i zamykanie przebiega automatycznie i trwa zaledwie około 10 sekund. Operacja taka może być wykonywana w czasie jazdy przy prędkościach do 50 km/h. Tak jak w kabrioletach w lat trzydziestych, po złożeniu dach nie trafia do bagażnika, a na półkę za tylną kanapą. Dzięki temu pojemność przestrzeni bagażowej wynosi rozsądne - przynajmniej jak na tę klasę - 225 l.

W celu zapewnienia bezpieczeństwa w przypadku dachowania, Volkswagen opracował aktywny system pałąków ochronnych. Składa się on z dwóch wysuwanych modułów umieszczonych za oparciami tylnej kanapy. Moduły są aktywowane w razie wypadku (w normalnym położeniu pozostają niewidoczne) przez centralny sterownik poduszek powietrznych. Dodatkowe bezpieczeństwo zapewniać też mają seryjne czołowe poduszki powietrzne i poduszki z przodu chroniące głowę i klatkę piersiową.

Nowy beetle cabriolet oferowany będzie w siedmiu wersjach silnikowych. Podstawowym wariantem jest 1,2 l TSI o mocy 105 KM (dostępna będzie też wersja blue motion). Kolejne silniki benzynowe to 1,4 l TSI 160 KM i 2,0 l TSI 200 KM. Do wyboru będą też wysokoprężne: 1,6 l TDI o mocy 105 KM (również w wersj blue motion) oraz 2,0 l TDI rozwijający 140 KM.

Samochód trafić ma do dealerów niemieckiej marki jeszcze w tym roku. Pierwsze egzemplarze trafią do niemieckich klientów już w listopadzie. Cena auta na rodzimym rynku to 21 350 euro, czyi około 88 tys. zł.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama