Takiego kampera jeszcze nie widziałeś...

Jak zapewne wiecie, niezbędny do budowy akumulatorów "ekologicznych" pojazdów nikiel, po wydobyciu odbywa długą i niezbyt przyjazną środowisku podróż.

Największe złoża rud niklu występują w Kanadzie, Rosji, Australii i na Kubie. Zanim więc przetworzony metal stanie się częścią wytwarzanych w Japonii akumulatorów samochodów elektrycznych, w opalanych olejem napędowym masowcach i ciężarówkach przebyć musi dobre pół świata.

Kilkutygodniową podróż śladami niklu odbyć powinien każdy zafascynowany elektrycznymi pojazdami ekolog. Może to zrobić np. przy pomocy "ekologicznej" toyoty prius w wersji camper...

Taki właśnie pojazd, na zakończonych niedawno targach motoryzacyjnych w Tokio, zaprezentowała japońska firma Camping.

Reklama

Standardowy prius doposażony został w wykonany z włókien węglowych odwłok, który zapewniać ma znośne warunki "wypoczynku" dla trzech osób. We wnętrzu dyskusyjnej urody zabudowy zamontowano m.in. składaną, dwuosobową sofę (można ją przekształcić w stolik i ławeczkę) oraz dodatkową leżankę w górnej części nadwozia. W tylnej części samochód zyskał też pełnowymiarowe drzwi, na dachu pojawił się przeszklony wywietrznik.

Niestety, producent nie wyposażył swojego kampera w ogrzewanie postojowe, lodówkę ani chemiczną toaletę. Ekologom nie powinno to jednak przeszkadzać, każde z tych udogodnień ma przecież zabójczy wpływ na środowisko...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama