Porsche 911 - oto zupełnie nowa generacja

Więcej mocy, mniej przycisków i niemal niezmieniona stylistyka (przynajmniej z przodu) - oto ósma generacja Porsche 911. Właśnie debiutuje na salonie samochodowym w Los Angeles.

Czy to naprawdę nowy model? Cóż, przyznajemy, że patrząc na przód nowego 911 można mieć co do tego pewne wątpliwości. Tak się złożyło, że choć auto zostało zaprojektowane od podstaw, to pas przedni do złudzenia przypomina poprzednika, czego nie zmienia jego większa o 45 mm szerokość.

Żadnych wątpliwości nie powinno być z kolei z tyłu, gdzie choć kształty nadal są znajome, znajdziemy kilka wyróżników. Przede wszystkim tylne światła są teraz połączone świetlnym pasem, na wzór pozostałych modeli Porsche. Znacznie niżej poprowadzono też zderzak, więc teraz dwie, owalne końcówki wydechu nie znajdują się pod nim, tylko są zderzakiem obudowane. Nowy model otrzymał także znacznie większy, niż poprzednik, ruchomy spojler.

Reklama

Prawdziwa rewolucja odbyła się natomiast we wnętrzu. Mówiło się o desce rozdzielczej wzorowanej na tej z Panamery i Cayenne'a, ale nie do końca się to sprawdziło. Producent zachował pochyloną konsolę środkową, ale jest ona niemal w ogóle pozbawiona przycisków, również tych dotykowych. Znajdziemy tu jedynie poziomo ułożony panel klimatyzacji oraz wybierak automatycznej skrzyni biegów w formie małej, pionowo ułożonej dźwigienki. Wygląda na to, że wszystkimi funkcjami będziemy sterować z poziomu dotykowego ekranu. Pod nim znajdziemy jedynie przełącznik do trybów zawieszenia, pracy ESP oraz dwa wyglądające jak funkcyjne, którym kierowca sam może przypisać rolę.

Podobnie, acz nie identycznie, rozwiązano również stanowisko "pracy" kierowcy. Zastosowano tu co prawda centralny analogowy obrotomierz i dwa ekrany po jego bokach, ale wygląda to nieco inaczej, niż w Panamerze. Nowa jest również kierownica, choć zachowano znajomy układ przycisków oraz przełącznika trybów jazdy. Na ergonomiczny plus można zapisać pojawienie się uchwytu na napoje (wcześniej stosowano dwa wysuwane przed pasażerem, ale nie budziły one zaufania), a na minus bardzo nisko umieszczone centralne nawiewy.

Pierwszą odmianą nowego Porsche 911, jakie zadebiutuje na rynku, jest Carrera S. Napędza ją "sześciocylindrowy boxer nowej generacji" (zapewne 3-litrowy, jak w poprzedniku), który dzięki doładowaniu rozwija 450 KM (o 30 KM więcej, niż wcześniej). Współpracuje on z nową, ośmiostopniową przekładnią dwusprzęgłową. Auto rozpędza się do 100 km/h w 3,7 s, a jeśli zamówimy napęd na wszystkie koła (wersja 4S), skrócimy ten czas o 0,1 s. Na liście opcji znalazł się też pakiet Sport Chrono, dzięki któremu 911 jest jeszcze szybsze i pierwszą "setkę" osiąga w 3,4 s. To o 0,2 s lepiej, niż równie mocna Carrera 4 GTS poprzedniej generacji.

Wśród nowości w ósmej generacji 911 warto wymienić jeszcze nowy tryb jazdy (na mokrą nawierzchnię) i system Night Vision (kamera termowizyjna). Porsche stworzyło także nowe aplikacje dla szczęśliwych właścicieli modelu. Są to Road Trip (do planowania wycieczek samochodowych), 360+ (osobisty asystent) oraz Impact, która oblicza jak wiele CO2 wyemitowaliśmy naszym nowym autem i proponująca formy "zadośćuczynienia" (np. na jaki projekt ratujący środowisko naturalne możemy przekazać pieniądze).

Nowe Porsche 911 można już zamawiać w Niemczech. Za wersję Carrera S zapłacimy 120 125 euro, a za Carrerę 4S 127 979 euro.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy