Mercedes Gelandewagen po liftingu!

Liczący sobie przeszło 36 lat Mercedes klasy G doczekał się właśnie kolejnego liftingu. Co tym razem zmieniło się w legendarnej "Gelendzie"?

Zmiany w wyglądzie, do czego zdążyliśmy się już przyzwyczaić, są ledwie zauważalne. Jak to zwykle przy okazji liftingów bywa, zdecydowano się na odświeżenie palety kolorów, wprowadzenie nowych wzorów felg, zmodyfikowanych zegarów czy zmodernizowanie systemu multimedialnego. Niektóre odmiany otrzymały również przestylizowane zderzaki.

Prawdziwa rewolucja zaszła jednak pod maską. W gamie jednostek napędowych pojawił się nowy, podwójnie doładowany, benzynowy silnik V8 o pojemności 4,0 l. Wersja G500, bo tak właśnie nazywa się klasa G z nowym motorem, legitymuje się mocą 422 KM dostępną w zakresie 5250-5500 obr./min. i maksymalnym momentem obrotowym 610 Nm oferowanym między 2250 a 4750 obr./min. Nowa jednostka zapewnia autu przyspieszenie do 100 km/h w 5,9 s.

Reklama

Poprawki wprowadzono też w pozostałych wersjach napędowych. Jedyny w ofercie diesel - V6 o pojemności 3,0 l - zamiast 211 KM i 540 Nm rozwija teraz 245 KM i 600 Nm. Odmiana G 350 d rozpędza się do prędkości 100 km/h w 8,9 s.

Model AMG G 63, pod którego maską pracuje V8 o pojemności 5,5 l, legitymuje się teraz mocą 571 KM i maksymalnym momentem obrotowym 760 Nm. To o 27 KM więcej niż do tej pory.

Delikatna korekta danych dotyczy również topowej odmiany - AMG G 65. Napędzana V12 o pojemności 6,0 l "Gelenda" legitymuje się teraz mocą 630 KM (zamiast 612 KM) i maksymalnym momentem obrotowym 1000 Nm. G klasa w tej konfiguracji osiąga setkę w zaledwie 5,3 s od startu.

Odświeżony Mercedes Gelandewagen trafi do salonów niemieckiej marki w połowie roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mercedes G Klasa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy