Hybrydowy Mitsubishi Outlander wchodzi na polski rynek

Niebawem w polskich salonach Mitsubishi zadebiutuje Outlander w hybrydowej wersji PHEV. Czego spodziewać się można po aucie, które na europejskich rynkach cieszy się zaskakująco dużą popularnością?

Chociaż w Skandynawii samochód oferowany jest zaledwie od października, w ubiegłym roku zdecydowało się na niego przeszło 12 tys. klientów. W czym tkwi tajemnica tego sukcesu?

Outlander PHEV to pojazd o tzw. podwójnej konstrukcji. Oznacza to, że już na etapie prac konstrukcyjnych nad zwykłym Outlanderem równolegle projektowano model hybrydowy.

W jaki sposób zaprojektowano układ napędowy? Z przodu - po prawej stronie komory silnikowej - zamontowano benzynową jednostkę 2,0 l MIVEC DOHC o mocy 121 KM i 190 Nm. Obok niej znalazło się miejsce dla trakcyjnego silnika elektrycznego rozwijającego 82 KM i 137 Nm (mogącego też pełnić funkcję generatora prądu) i dodatkowego generatora energii elektrycznej. 82-konny motor elektryczny (o momencie obrotowym 195 Nm) pracuje również przy kołach tylnej osi.

Reklama

Energia elektryczna magazynowana jest w zamontowanym pod podłogą, między osiami, zespole akumulatorów litowo-jonowych chłodzonym powietrzem. 80 ogniw zapewnia pojemność 12 kWh i napięcie 300 V. Baterie mogą być ładowane z przydomowej sieci za pośrednictwem jednego z dwóch gniazd zainstalowanych w samochodzie. Zamontowanie akumulatorów w podłodze zaowocowało niemal niezauważalnym zmniejszeniem przestrzeni pasażerskiej. Warto też zauważyć, że chociaż pod podłogą bagażnika zamontowano silnik elektryczny, pojemność kufra zmniejszyła się jedynie o 17 l(!) i wynosi 463 l. Podłoga bagażnika podniosła się jedynie o 19 mm.

A jak auto radzi sobie na drodze w porównaniu ze zwykłym, benzynowym Outlanderem?

Kierowca ma do wyboru trzy tryby jazdy: Elektryczny, hybrydowy szeregowy i hybrydowy równoległy. W pierwszym (może działać do prędkości 120 km/h) napęd pochodzi wyłącznie z silników elektrycznych i energii zmagazynowanej w akumulatorach. Drugi zapewnia pracę silnika spalinowego w roli generatora prądu i - sporadyczne - wykorzystanie go do napędu auta. W trzecim - który aktywuje się po przekroczeniu 120 km/h - silnik o zapłonie iskrowym staje się głównym źródłem napędu.

Na tle Outlanderów z napędem konwencjonalnym, wersja hybrydowa wyróżnia się głównie zdecydowanie większą masą. Model PHEV waży 1810 kg - benzynowy jedynie 1490 kg. Mimo tego, dzięki zapasowi momentu obrotowego, hybrydowy Outlander PVEV może się pochwalić lepszą dynamiką, niż auta z silnikiem benzynowym lub wysokoprężnym. Na osiągnięcie prędkości 100 km/h hybryda potrzebuje 11 sekund. Outlander z dwulitrowym silnikiem benzynowym osiąga 100 km/h w 12,6 s, model z wysokoprężną jednostką 2,2 l DiD potrzebuje na to 11,7 s.

Klasyczne odmiany górują nad hybrydą jedynie w kategorii prędkości maksymalnej. Outlander PHEV nie pojedzie szybciej niż 170 km/h. Model benzynowy rozpędza się do 185 km/h, wysokoprężny do 190 km/h.

Druzgocąca przewaga hybrydy daje jednak o sobie znać w kategoriach kosztów eksploatacji. Średnie spalanie Outlandera PHEV - przynajmniej jeśli wierzyć stanowisku Mitsubishi - wynosi zaledwie 1,9 l/100 km! Dla porównania - bazując na danych katalogowych - benzynowy Outlander zużywa średnio 6,7 l/100 km, a wysokoprężny 5,8 l/100 km. Warto dodać, że spalanie na poziomie 1,9 l/100 km uwzględnia doładowanie z gniazdka sieciowego. Bez niego wynik jest już gorszy - zasięg samochodu wynosi 842 km, a pojemność zbiornika paliwa to 45 litrów.

Zamówienia na nowego Outlandera PHEV składać można w polskich salonach Mitsubishi już od jutra. Ceny zaczynają sie od 176 990 zł za wersję Intense Plus. Wersja Instyle Navi kosztuje 190 990 zł, a Instyle Navi Plus 198 990 zł.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy