Genesis G80 - Niemcy powinni zacząć się bać?

Koreańska marka premium konsekwentnie stara się zainteresować zamożnych klientów coraz bardziej dopracowując swoje modele. Najlepszym tego przykładem jest zaprezentowana właśnie nowa odsłona G80.

Nowa limuzyna Genesisa mierzy 4995 mm długości, 1925 mm szerokości oraz 1465 mm wysokości, więc ma wymiary niemal identyczne z poprzednikiem (jedynie szerokość jest zauważalnie większa). Bez zmian pozostał spory rozstaw osi - 3010 mm.

Jednym z motywów przewodnich stylistyki nadwozia są podwójne pasy. Taką formę mają przednie i tylne światła, a nawet listwy na przednich błotnikach z podwójnymi kierunkowskazami. G80 zwraca też uwagę mocno opadającą linią dachu oraz tylnymi błotnikami znacznie szerszymi, niż górna część nadwozia. Genesis wyraźnie chciał upodobnić swoją limuzynę do tak zwanych czterodrzwiowych coupe. Typowy dla marki jest ogromny grill, który, gdyby nie wcięcie w dolnej części, co złudzenia przypominałby grille Bentleya, tak samo jak znaczek Genesisa jest dziwnie podobny do tego brytyjskiej marki.

Reklama

Można powiedzieć, że wnętrze G80 podąża za najnowszymi trendami w motoryzacji, ale w sposób, nazwijmy to, stonowany. Tak, kierowca ma przed sobą ekran zastępujący klasyczne wskaźniki (12,3 cala), ale mogą one mieć formę eleganckich zegarów. Wyświetlacz multimediów jest ogromny (14,5 cala), ale umieszczony na podszybiu i obsługiwany wygodnie umieszczonym pokrętłem. Panel klimatyzacji to kolejny ekran, ale też nie obsługujemy go dotykowo, ale fizycznymi przyciskami i pokrętłami. Trochę przypomina on panel klimatyzacji stosowany w BMW, od którego niemiecka marka odeszła niestety w najnowszych modelach.

We wnętrzu roztacza się atmosfera luksusu, zapewniana przez wszechobecną skórę oraz drewniane wstawki. Sam projekt deski rozdzielczej inspirowany jest tradycyjną, koreańską architekturą. O komfort podróżnych dbają między innymi obszerne fotele z funkcją masażu, a fotel kierowcy ma dodatkowo kilka pneumatycznych poduszek, które zmieniają swoje ułożenie zależnie od wybranego trybu jazdy. Dostępna jest też funkcja automatycznej korekty pozycji za kierownicą oraz program "rozciągania", pomagający kierowcy rozluźnić mięśnie podczas długich podróży.

Trzecia generacja Genesisa G80 bazuje na nowej platformie, a około 19 procent nadwozia wykonane jest z aluminium. Między innymi dlatego udało się obniżyć masę własną o 110 kg, w porównaniu do poprzednika, pomimo zastosowania większej ilości materiałów wygłuszających. To dobra wiadomość, szczególnie, że w gamie nie znajdziemy już wersji V8. Do wyboru jest czterocylindrowe, doładowane 2,5 l o mocy 304 KM oraz 3,5 l V6 generujące 380 KM. Oszczędni kierowcy nadal będą mogli zdecydować się na diesla 2.2 CRDi 210 KM.

Koreańczycy wyposażyli swoją limuzynę w adaptacyjne zawieszenie, które wykorzystuje kamerę do analizowania drogi przed autem i przygotowuje się do ich wytłumienia. Kierowcy mogą liczyć też na zestaw asystentów, mogący teoretycznie wyręczyć go w prowadzeniu - samochód będzie sam regulował odległość od innych pojazdów i trzymał się swojego pasa ruchu. Może nawet naśladować nasz styl jazdy, dzięki uczeniu się maszynowemu.

Genesis G80 właśnie debiutuje na rodzimym rynku, a w Ameryce Północnej pojawi się w drugiej połowie roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy