Ford F-150 Lightning. Pogromca Tesli?

Na ten samochód czekała cała Ameryka. Ford oficjalnie zaprezentował dziś elektryczną odmianę "króla pickupów" - model F-150 Lightning. Auto w bazowej, okrojonej z wyposażenia, wersji kosztuje za oceanem od 39 974 dolarów! Klienci mogą już składać zamówienia.

Premiera elektrycznego pickupa Forda to potężny cios wymierzony w Teslę Cybertruck. O ile bazową cenę na poziomie poniżej 40 tys. dolarów traktować można w kategorii zabiegu marketingowego, o tyle kwota 52 974 dolarów za "środkową" wersję wyposażeniową XLT robi wrażenie. W tym miejscu wypada dodać, że ceny nie obejmują federalnych dopłat do zakupu elektrycznych pojazdów w wysokości 7,5 tys. dolarów!

Samo auto, przynajmniej na pierwszy rzut oka, niewiele różni się od wersji spalinowej. Klienci mają do wyboru trzy wersje osłony chłodnicy. Cechą charakterystyczną bogatszych odmian są - spinające oświetlenie główne,  rozciągające się na całą szerokość pasów przedniego i tylnego - podświetlane listwy. Całe oświetlenie pojazdu wykonano rzecz jasna w technologii led.

Reklama

Niezależnie od konfiguracji samochód napędzany jest dwoma silnikami elektrycznymi - po jednym na każdą z osi. W standardzie otrzymujemy więc napęd na cztery koła. Podstawowa odmiana generuje 426 KM i 1051 Nm. Opcjonalnie można się jednak zdecydować na wersję o mocy 563 KM (1051 Nm). W takiej konfiguracji Ford powinien osiągać 100 km/h w około - uwaga - 4,5 s! Producent nie chwali się dokładną pojemnością - chłodzonych cieczą, litowo-jonowych - baterii akumulatorów. Podaje natomiast, że bazowa odmiana legitymuje się zasięgiem 230 mil (370 km). Auta z większym pakietem akumulatorów pokonać mają na jednym ładowaniu do 300 mil (483 km).

Pełne ładowanie prądem z sieci trwa 14 (standardowa pojemność akumulatorów) lub 19 (powiększona pojemność) godzin. Do wyboru są jednak dwie dedykowane do modelu ładowarki ścienne (48 lub 80 A). W drugim przypadku "tankowanie" pod korek trwać ma - maksymalnie - 10 godzin. Na doładowanie auta od 15 do 80 proc. pojemności baterii na szybkiej ładowarce (150A) publicznej kierowca potrzebować ma mniej niż trzech kwadransów.  

Co ciekawe, 80 amperowa ładowarka Ford Charge Station Pro pozwala wykorzystać auto w roli zapasowego źródła zasilania dla domu. Ford deklaruje, że przerwa w zasilaniu z sieci spowoduje automatyczne przełączenie domowej instalacji na zasilanie bezpośrednio z pojazdu. W optymalnych warunkach F-150 Lightning ma być w stanie zasilać w energię elektryczną przeciętny amerykański dom przez okres nawet do 10 dni! W pełni naładowane akumulatory pozwalają swobodnie korzystać z domowych urządzeń przez 2-3 doby.

Oprócz tego, jak na samochód roboczy przystało, F-150 Lightning może też zasilać różnego rodzaju urządzenia elektryczne. Specjalne gniazdko znajdziemy m.in. w lewym rogu skrzyni ładunkowej, tuż przy tylnej klapie. Kolejne znajdziemy pod maską, gdzie - w miejscu silnika spalinowego - wygospodarowano dodatkową przestrzeń ładunkową. Oznacza to, że nowy Ford jest pierwszym pickupem z potężną paką i pełnoprawnym (przednim) bagażnikiem o pojemności 400 l!

Dzięki aplikacji Ford Pass auto samo powiadomi właściciela, jeśli - korzystając z zewnętrznych urządzeń - zapas prądu zgromadzonego w akumulatorach zmaleje poniżej 1/3 ich pojemności.

Niestety, nic nie wskazuje na to, by elektryczny F-150 Lightning trafił również do salonów Forda na Starym Kontynencie.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy