Wsiadłbyś do takiego auta? Rewolucyjny pomysł Amerykanów!

Wygląda na to, że przedstawiciele Forda postanowili sięgnąć do chlubnej tradycji zapoczątkowanej przez model T. Amerykańskie biuro patentowe opublikowało właśnie kilka rysunków technicznych dotyczących zupełnie nowego pojazdu spod znaku niebieskiego owalu.

Ford wystąpił o ochronę patentową swojego pomysłu już w czerwcu 2014 roku. Chodzi o niewielki, składany pojazd, który - zdaniem Amerykanów - miałby wypełnić lukę między rowerem a samochodem.

Pomysł Forda przypomina raczej rikszę niż klasyczne auto. Pojazd nie ma płyty podłogowej - zbudowano go w oparciu o składaną, "nożycową" ramę. Amerykanie proponują kilka długości poszczególnych ramion konstrukcji, dzięki czemu uzyskać można różne konfiguracje "samochodu". Podstawowa wersja oferuje miejsce dla jednej dorosłej osoby. Dodając kolejne węzły i ramiona uzyskać można nawet sześć miejsc siedzących. Co ciekawe, producent nie przewiduje nawet montażu foteli. Rolę siedzisk, podobnie, jak ma to miejsce w składanych leżakach, pełnić mają - rozwieszone na pałąkach konstrukcji - materiałowe pokrowce.

Reklama

Amerykanie twierdzą, że konstrukcja może być dostosowana do montażu elektrycznych i spalinowych jednostek napędowych. Pomysł zakłada nawet możliwość wyposażenia "auta" w napęd na obie osie (najprawdopodobniej za pomocą - montowanych w piastach kół - silników elektrycznych. W takiej konfiguracji pojazd mógłby również służyć za ciągnik rolniczy.

Pomysł taniego "subsamochodu" powstał z myślą o rynkach rozwijających się, jak kraje afrykańskie czy Chiny. Twórcy pojazdu podkreślają również, że "nożycowa" konstrukcja może rozwiązać problem znalezienia miejsca parkingowego w dużej metropolii. "Auto" może też przyjąć się na innych rynkach w charakterze pojazdu rekreacyjnego przeznaczonego chociażby do poruszania się w ścisłych, zabytkowych centrach miast.

Nożycowa konstrukcja ramy rodzi obawy o poziom bezpieczeństwa. Trzeba jednak pamiętać, że mamy do czynienia z alternatywą dla roweru, trudno więc przypuszczać, by pojazd Forda poruszał się z prędkościami większymi niż 20-30 km/h.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy