Volkswagen e-up!, e-Golf i Golf GTE niebawem w polskich salonach

Volkswagen szykuje prawdziwą ofensywę modeli z alternatywnymi źródłami napędu

Z pewnym opóźnieniem Volkswagen zdecydował się na wprowadzenie na polski rynek swoich nowych elektrycznych i hybrydowych modeli. Trudno się temu dziwić - auta takie nie są u nas zbyt popularne, ze względu na swoją wysoką cenę oraz brak dopłat i ulg podatkowych. Poza tym niemiecki producent oferował już u nas hybrydową Jettę, która została wycofana ze względu na brak zainteresowania.

Najwyraźniej teraz Volkswagen uważa, że będzie inaczej i już we wrześniu zobaczymy w polskich salonach model e-up! To elektryczna wersja popularnego, miejskiego autka, które napędzane jest motorem rozwijającym 82 KM. Pozwala on na przyspieszenie do 100 km/h w 12,4 s i osiągnięcie prędkości maksymalnej 130 km/h.

Reklama

O tym, że powinniśmy poruszać się nim tylko po mieście, przypomina zasięg. W zależności od warunków na drodze i stylu jazdy, e-up! przejedzie na jednym ładowaniu 120-160 km. Po pokonaniu takiego dystansu musimy na dość długo zrezygnować z używania samochodu - podłączając go do zwykłego gniazdka musimy czekać 9 godzin, aby bateria się naładowała. Alternatywą jest zakup domowej stacji szybkiego ładowania, która skraca ten czas do 6 godzin.

Za możliwość jeżdżenia e-up!'em przyjdzie nam sporo zapłacić w salonie Volkswagena. Nie znamy jeszcze polskich cen, ale na rynku niemieckim kosztuje on około 111 tysięcy złotych. Na pocieszenie pozostaje fakt, że koszt przejechania 100 km tym autem to jedynie 6,55 zł.

Drugim z elektrycznych Volkswagenów jest e-Golf, który również zawita do polskich salonów we wrześniu. Wykorzystuje on 115-konny silnik elektryczny rozpędzający go do 100 km/h w 10,4 s i pozwalający na osiągnięcie elektronicznie ograniczonej prędkości maksymalnej, wynoszącej 140 km/h.

Nieco większa bateria, niż w e-up!’ie pozwala mu na pokonanie dystansu 130-190 km na jednym ładowaniu. Uzupełnienie energii trwa jednak jeszcze dłużej - aż 13 godzin po podłączeniu do gniazdka i 8 godzin przy użyciu stacji szybkiego ładowania. Opcjonalnie dostępne ma być jednak przystosowanie do korzystania ze stacji CCS (wykorzystujących prąd stały), pozwalających na naładowanie baterii w 80 procentach w przeciągu zaledwie 30 minut.

Brak póki co polskiego cennika e-Golfa, ale w Niemczech kosztuje on około 144 tysięcy złotych. Tak dużą kwotę częściowo rekompensuje bogate wyposażenie seryjne (między innymi system nawigacyjny Discover Pro i diodowe światła główne), a także koszt przejechania nim 100 km, wynoszący 7,11 zł.

Ostatnią z nowości Volkswagena, wykorzystującą ekologiczny napęd, jest hybrydowy Golf GTE. Pod jego maską znajdziemy układ znany z Audi A3 e-tron, na który składają się silnik 1.4 TSI o mocy 150 KM oraz elektryczny motor rozwijający 102 KM. W sumie kierowca ma do dyspozycji 204 KM, co pozwala na sprint do 100 km/h w 7,6 s i rozpędzenie Golfa GTE do 222 km/h.

Natomiast jeśli będziemy ostrożnie obchodzić się z pedałem gazu, to producent obiecuje spalanie na poziomie zaledwie 1,5 l/100 km. Trzeba jednak pamiętać, że na samej tylko energii elektrycznej ten hybrydowy kompakt przejedzie do 50 km, a więc jeśli w trakcie jazdy wyczerpiemy baterię, zużycie paliwa z pewnością będzie znacznie wyższe.

Tak jak i w przypadku poprzednich modeli, również Golf GTE nie został jeszcze wyceniony w Polsce. W niemieckim salonie Volkswagen żąda za niego około 153 tysiące złotych i najpewniej tyle też będzie trzeba zapłacić w naszym kraju, kiedy pod koniec roku pojawi się w nim hybrydowy Golf.

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy