Sądy zbyt liberalne dla pijanych kierowców

Na 235 osób, które w ciągu roku stanęły przed sądem, tylko 4 pijanych kierowców usłyszało wyrok powyżej 8 lat więzienia. Tymczasem za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu lub narkotyków i zranienie lub zabicie kogoś można ukarać 12 latami odsiadki.

Aż jedna trzecia pijanych sprawców wypadków ze skutkiem śmiertelnym wraca z sali sądowej do domu. 73 skazanych usłyszało co prawda wyrok skazujący, ale w zawieszeniu.

- Rzadko się spotyka, aby sądy traktowały te sprawy z całą surowością i ferowały wyroki przewidziane w kodeksie karnym. Tylko w czterech przypadkach sąd orzekł karę powyżej 8 lat - mówi Janusz Popiel ze stowarzyszenia pomagającego ofiarom wypadków.

W 20 przypadkach - na ponad 200 - pijani mordercy za kółkiem usłyszeli wyrok wyższy niż 5 lat. Najczęściej, bo aż 150 razy sędziowie wymierzali kary od roku do 5 lat. Dlatego, jak mówi Janusz Popiel, nie ma sensu kolejne zaostrzanie przepisów. Twierdzi on, że trzeba umiejętnie stosować i wykorzystywać te, które już są.

Reklama

Jakie kary przewiduje kodeks karny?

Za prowadzenie pojazd po użyciu alkoholu, gdy jego zawartość we krwi wynosi od 0,2 do 0,5 promila, kierowcy grozi zakaz prowadzenia pojazdów do lat 3 oraz 30 dni aresztu lub grzywna do 5000 zł.

Jeśli stężenie alkoholu we krwi kierowcy przekracza 0,5 promila, grozi mu zakaz prowadzenia pojazdów do 10 lat, kara pozbawienia wolności do 2 lat oraz grzywna w wysokości 720 000 zł. Kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem!

Zagrożone karą do 5 lat więzienia są osoby, które wcześniej skazane były za przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu komunikacji popełnione w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub też ponownie prowadziły pojazd w okresie orzeczonego wobec nich zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Kierowcy pod wpływem alkoholu, którzy spowodowali wypadek ze skutkiem śmiertelnym lub ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu, grozi dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, kara pozbawienia wolności do lat 12 i grzywna w wysokości 720 000 zł. Pozbawiony na zawsze prawa jazdy będzie również sprawca takiego wypadku, który zbiegł z miejsca wypadku.

Pijani kierowcy w liczbach

Tymczasem w 2013 r. liczba wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców oraz liczba ofiar tych zdarzeń była najniższa od 14 lat - wynika z wstępnych danych Komendy Głównej Policji. Mimo że rośnie liczba kontroli trzeźwości, spada liczba ujawnionych pijanych kierowców.

Jak poinformował w czwartek PAP rzecznik komendanta głównego policji insp. Mariusz Sokołowski, w 2013 r. policjanci przeprowadzili niecałe 8,9 mln kontroli trzeźwości kierujących pojazdami. Badań było o półtora miliona więcej niż w 2012 r. i blisko cztery razy więcej niż cztery lata temu.

"Mimo znaczącego wzrostu liczby kontroli, policjanci ujawnili mniej nietrzeźwych" - podkreślił Sokołowski. W 2013 r. zatrzymano 162 tys. nietrzeźwych kierujących. Rok wcześniej było ich 171 tys., a dwa lata temu - 183,5 tys.

Jak poinformował rzecznik KGP, w 2013 r. liczba wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących, zabitych i rannych była najniższa od 14 lat. W ub. roku odnotowano 2101 takich wypadków. Zginęło w nich 265 osób, a 2726 zostało rannych.

"Jeszcze w 2000 roku nietrzeźwi kierujący spowodowali 5243 wypadki drogowe, w których zginęło 676 osób, a 7247 osób zostało rannych. W 2009 roku miało miejsce 3007 wypadków, w których zginęły 333 osoby, a 4243 zostały ranne" - powiedział Sokołowski.

Jak zaznaczył, spadające statystyki świadczą nie tylko o większej świadomości samych kierujących, ale przede wszystkim o większej skuteczności polskich policjantów.

Policja podkreśla, że eliminowanie z ruchu drogowego nietrzeźwych kierujących pojazdami niezmiennie od lat jest jej priorytetem. W drogówce służy ok. dziesięciu procent policjantów. Na wyposażeniu mają coraz bardziej nowoczesny sprzęt. Sokołowski podkreślił, że obecnie jeden patrol w ciągu godziny jest w stanie sprawdzić stan trzeźwości od kilkudziesięciu nawet do kilkuset uczestników ruchu, nie tamując przy tym płynności przejazdu.

"To, na co szczególną uwagę zwracają policjanci, to konieczność zmiany mentalności, nie tylko kierowców, ale także pasażerów, którzy są niejednokrotnie świadkami tego, jak pijana osoba siada za kółkiem. Nie można akceptować takiego zachowania i z całą konsekwencją należy reagować na tego typu postępowanie. Można to zrobić telefonując, nawet anonimowo, pod numer 112 i informując o takim zdarzeniu. To może uratować komuś życie" - zaznaczył Sokołowski.

Źródło: RMF FM/PAP

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy