Renault ZOE przeszło gruntowne zmiany

W siedem lat od rynkowego debiutu Renault zaprezentowało właśnie gruntownie przeprojektowany model ZOE. Oprócz zmian w wyglądzie elektryczny pojazd doczekał się też głębokiej modernizacji technicznej.

Nowe kształty otrzymały m.in.: reflektory (teraz w pełni diodowe), maska czy zderzaki, które zyskały np. chromowane listwy ozdobne wokół świateł przeciwmgłowych. Duże chromowane logo producenta skrywa port ładowania. Nowa jest też paleta aluminiowych obręczy kół w rozmiarach: 15, 16 i 17 cali. Klienci mają do wyboru dziewięć kolorów karoserii. Do dotychczasowej szóstki doszły właśnie: Celadon Blue, Flame Red i Quartz White.

W kabinie znajdziemy teraz standardowy ekran wskaźników o przekątnej 10 cali. Deska rozdzielcza została całkowicie przeprojektowana. Pojawiły się na niej np. materiałowe wstawki nawiązujące wyglądem do tapicerki foteli. W wersji Ionic tapicerki wykonane są w 100 proc. z przetworzonych pasów bezpieczeństwa czy odpadów plastikowych. Renault chwali się, że wykorzystywany w jej produkcji proces pozwala zmniejszyć emisję CO2 aż o 60 proc. w porównaniu z klasycznymi technologiami.

Reklama

W centrum deski rozdzielczej znajdziemy wyświetlacz systemu info-rozrywki EASY LINK 2 (opcjonalnie 9,2-cala). Kierowcę i pasażera rozdziela przeprojektowana konsola środkowa z nowym wybierakiem pracy napędu. Ten ostatni wzbogacony został o pozycję "B" oznaczającą jazdę z wysokim stopniem rekuperacji, która pozwala sterować pojazdem przy wykorzystaniu wyłącznie pedału przyspieszenia. Standardem dla wszystkich odmian stał się również elektroniczny hamulec ręczny, którego zastosowanie pozwoliło wygospodarować w kabinie więcej miejsca. 

Energia elektryczna magazynowana jest w akumulatorach, które mają teraz pojemność 52 kWh. To przeszło dwukrotnie więcej niż w momencie rynkowego debiutu modelu (22 kWh w 2012 roku). Mimo tak znacznej poprawy pojemności wymiary modułu akumulatorów pozostały bez zmian. Większy zasięg nie oznacza więc rezygnacji z przestrzeni we wnętrzu.

Auto pokonać może na jednym ładowaniu do 390 km (wg WLTP). Centralne umiejscowienie wtyczki Combo CCS (pod logo producenta) sprawia, że korzystanie z publicznych ładowarek jest bardzo proste. Godzinne podłączenie do tego typu urządzenia o mocy 22 kW potrafi przedłużyć zasięg o ponad 120 km. Pełne ładowanie przy użyciu wallboxa o mocy 7 kW, trwa 9 godzin i 25 minut.

Listę nowości dopełnia silnik. Oprócz - oferowanego do tej pory - R110 o mocy 110 KM (225 Nm) - cenniki uzupełni też nowy elektryczny R135, który rozwija 135 KM i moment obrotowy 245 Nm. Auto w mocniejszej wersji osiąga setkę w mniej niż 10 s. i rozpędza się do prędkości maksymalnej ponad 140 km/h. Przyspieszenie od 80 do 120 km/h trwa 7,1 s czyli o 2,2 s. szybciej niż w wersji R110.

PR


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy