Porsche wycofuje diesle z oferty! Na dobre?

Silniki Diesla nie mają ostatnio dobrej passy - ciąży na nich piętno afery spalinowej, a sprzedaż aut nimi napędzanych systematycznie spada. Z silników tych zupełnie postanowiło zrezygnować Porsche. Przynajmniej na razie.

Wprowadzenie silników wysokoprężnych do gamy Porsche spotkało się z oburzeniem ze strony fanów marki oraz... sporym zainteresowaniem klientów. Po raz pierwszy taka jednostka zawitała do Cayenne'a, co było dobrym posunięciem, jako że duże SUVy właśnie z w takich wersjach są zwykle kupowane. W drugiej generacji tego modelu, do silnika 3.0 TDI, dołączyło ośmiocylindrowe 4.2 TDI.

Pozostałe nie-sportowe Porsche też można było kupić z dieslami. W przypadku pierwszej Panamery było to 3.0 TDI, a w drugiej 4.0 TDI. Mniejszy z SUVów, Macan, także występował w wersji wysokoprężnej, korzystając z 3-litrowej jednostki.

Reklama

Obecnie jednak w żadnym z modeli Porsche nie znajdziemy silnika Diesla. Już w zeszłym roku z rynku zniknęła Panamera Diesel S, a Macan Diesel właśnie został wycofany. Skąd taka decyzja?

Porsche udzieliło nieco wymijającej wypowiedzi, tłumacząc, że takie jednostki nigdy nie były ważną częścią gamy marki i nie były przez nią konstruowane. Ponadto, zainteresowanie dieslami spada, a rośnie z kolei hybrydami. Obecnie wersje Panamery z możliwością ładowania z gniazdka (Panamera 4 E-Hybrid oraz Panamera Turbo S E-Hybrid) stanowią 60 % sprzedaży modelu. Zgodnie z tymi zmianami na rynku, producent postanowił wprowadzić również zmiany na liniach produkcyjnych.

Nie znaczy to jednak, że diesle zupełnie znikną z oferty Porsche. Już wcześniej zapowiedziano bowiem, że jednostki takie trafią pod maskę nowego Cayenne'a. Nieznana jest jednak data wprowadzenia ich na rynek, ani także jakie miałyby to być silniki. Możliwi "kandydaci" to 3.0 TDI (najpewniej w wersji 286 KM) oraz 4.0 TDI rozwijające 422 KM (jak w Panamerze) lub 435 KM (jak w Audi SQ7).

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy