Mercedes GLE 300 d - więcej mocy, mniej spalania

Mercedes od dawna wprowadza już "elektryfikację" swoich układów napędowych, ale nadal nie wszystkie jeszcze zostały o nią wzbogacone. Teraz do tego grona dołączył podstawowy diesel w modelu GLE.

Mercedes GLE (oraz GLE Coupe) to wielki SUV ważący w bazowej wersji niemal 2,2 tony. Czy jest sens wsadzania pod maskę takiego auta zaledwie 2-litrowego silnika? Odmiana 300 d udowadniała, że jest - 245 KM pozwalało na rozpędzenie go do 100 km/h w 7,2 s. Naprawdę niezły wynik.

Teraz będzie on jeszcze bardziej niezły, wraz ze zmianami, jakie wprowadził producent do tej jednostki napędowej. Po pierwsze wzrosła moc do 272 KM, a po drugie maksymalny moment obrotowy wynosi teraz 550 Nm (+50 Nm). Mercedes najbardziej jednak podkreśla fakt elektryfikacji silnika, czyli dodanie do niego układu mild hybrid. Niewielki silnik elektryczny pełni rolę rozrusznika i alternatora, a także ma możliwość chwilowego wspomagania jednostki napędowej dodatkowymi 20 KM oraz 200 Nm.

Jak te zmiany przekładają się na osiągi? Sprint do 100 km/h uległ skróceniu do 6,8 s, natomiast prędkość maksymalna wzrosła do 230 km/h (w Coupe 226 km/h). Średnie zużycie paliwa natomiast wynosi teraz 7,5-6,1 l/100 km, zależnie od specyfikacji konkretnego egzemplarza. Jest to poprawa rzędu 0,3 l/100 km.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama