Lamborghini Huracan po zmianach i z napędem na tył

Zmodernizowany Huracan zadebiutuje na zbliżającym się salonie w Los Angeles. Co nowego pojawi się w „małym” Lambo?

Lambotghini Huracan obecne jest na rynku od dwóch lat, więc nie zdążyło się jeszcze zestarzeć. Dlatego też producent nie mówi tutaj o pełnym face liftingu, ale o zmianach na rok modelowy 2016.

Wizualnie auto będzie można rozpoznać jedynie po nowych kolorach nadwozia, a także desce rozdzielczej seryjnie wykończonej skórą oraz nawiewach lakierowanych na matową czerń. Dostępne będzie też więcej możliwości personalizacji samochodu.

Na liście opcji pojawiło się nagłośnienie Sensonum z dziesięciokanałowym wzmacniaczem i mocą 390 W, a także LEDowe oświetlenie silnika w połączeniu ze szklaną pokrywą.

Reklama

Huracan otrzyma także silnik z możliwością odłączania połowy cylindrów podczas spokojnej jazdy (tak jak w niedawno zaprezentowanej wersji Spyder), co ma pozwolić na zmniejszenie emisji CO2 z 290 do 283 g/km.

Nieco inaczej zestrojono także napęd na cztery koła, co ma poprawić zachowanie na drodze, dzięki zmniejszonej podsterowności, szczególnie w trybie Strada, czyli przeznaczonym do codziennej jazdy.

Ciekawostką, jeszcze niepotwierdzoną oficjalnie, ma być Lamborghini Huracan z napędem tylko na tylną oś. Taka wersja nie jest zaskoczeniem - wszak poprzednik, model Gallardo, też dostępny był w takiej odmianie, limitowanej do 250 egzemplarzy. Auto to z pewnością będzie cechowało się bardziej agresywnym charakterem i niższą masą własną.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lamborghini Huracan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy