Jeep Cherokee i Grand Cherokee znikną z rynku?

Na szczęście nie chodzi o modele jako takie, ale o ich nazwy, które są... obraźliwe. Wiadomo o tym nie od dziś, ale teraz sprawa stanęła na ostrzu noża.

Nazwa Cherokee oznacza po angielsku Czirokezów - indiańskie plemię wywodzące się od Irokezów, które zamieszkiwało tereny Karoliny Północnej i Południowej, Georgii oraz Tennessee. Obecnie są najliczniejszą grupą wywodzącą się z rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej. Na ich cześć Jeep nazwał swój zaprezentowany w 1974 roku model (polscy kierowcy dobrze znają dopiero drugą generację XJ, debiutującą w 1983 roku), do którego w 1992 roku dołączył Grand Cherokee.

O tym, że potomkom Czirokezów (a przynajmniej ich przedstawicielom) nie podoba się stosowanie nazwy ich plemienia na samochodzie, wiadomo już od dawna. Po raz pierwszy jednak wystąpili oni z oficjalnym żądaniem, do zaprzestania używania tej nazwy. Główny wódz Chuck Hoskin Jr. tak skomentował całą sytuację:

Reklama

- Jestem pewien, że pomysł ten powstał w dobrej wierze, ale w żaden sposób nie honoruje nas widok nazwy naszego plemienia, przyklejony z boku samochodu. Sądzę że przyszedł czas dla tego kraju, aby zarówno korporacje jak i drużyny sportowe zaprzestały używania nawiązujących do rdzennych Amerykanów nazw, grafik oraz maskotek.

Wódz Czirokezów nawiązuje do słynnej sprawy z drużyną futbolową Washington Redskins (czerwonoskórzy), która po długiej debacie zmieniła swoją nazwę na Washington Football Team. Można powiedzieć, że tutaj pretensje były uzasadnione, szczególnie biorąc pod uwagę poprawność polityczną w Stanach Zjednoczonych. Od dłuższego już czasu powiedzenie "Indianin" uważane jest za obraźliwe (stąd ukuto określenie "rdzenny Amerykanin"), a "czerwonoskórzy" tym bardziej kojarzą się z czasami, kiedy byli oni mordowani, wysiedlani i zamykani w rezerwatach.

W odpowiedzi na te żądania Jeep oświadczył, że nazwa Cherokee została wybrana w sposób dobrze przemyślany, a celem było uhonorowanie tego plemienia. Producent w ten sposób chciał nawiązać do historii Ameryki, której częścią marka się przecież stała. Nie ma zatem planów zmiany nazwy modelu, ale przedstawiciele Jeepa "rozpoczęli dialog" z wodzem Hoskinem. Trudno powiedzieć jaki będzie efekt tych rozmów. Z jednej strony producent zdaje się twardo stać przy swoim stanowisku, ale z drugiej w Ameryce od lat już walczy się z symbolami, które ktoś może uznać za obraźliwe, czego przykładem są choćby kontrowersje wokół flagi Konfederacji.

Warto przypomnieć też, że Jeep nie jest jedynym producentem samochodów, używającym nazwy plemienia jak oznaczenia modelu. Volkswagen Touareg został nazwany od plemienia Tuaregów - nomadów zamieszkujących Saharę. Z kolei Nissan Qashqai pochodzi od irańskiego plemienia Kaszkajów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy