Italdesign GEA, czyli wizja luksusowego auta przyszłości

Biuro, studio fitness i pokój relaksacyjny w jednym.

Chociaż każdy z producentów ekskluzywnych aut definiuje luksus nieco inaczej, to są to definicje bardzo do siebie zbliżone. Zupełnie nowatorskie podejście pokazał jednak Italdesign w swoim koncepcie GEA. Jak bowiem powiedział Wolfgang Egger, szef stylistów, największym luksusem w niedalekiej przyszłości, będzie czas.

Dlatego też główną ideą, która przyświecała projektowaniu tego samochodu, było zapewnienie jak najlepszych warunków do pracy i wypoczynku. W ten sposób czas spędzony na podróży może zostać wykorzystany produktywnie.

Reklama

Italdesign GEA jest pojazdem autonomicznym i oferuje trzy tryby, w których zmienia się charakter i konfiguracja wnętrza. Pierwszy z nich to Business, uruchamiający białe oświetlenie (sprzyjające produktywności), a z podsufitki obniżają się dwa 19-calowe ekrany. Pasażer siedzący z przodu może obrócić swój fotel o 180 stopni, aby porozmawiać z osobami siedzącymi z tyłu.

Drugi tryb, powstały we współpracy z Technogym, nazwano Wellness. Daje on możliwość wykonywania ćwiczeń w czasie jazdy, dzięki specjalnym rączkom i panelom wysuwanym z podłogi, pozwalającym rozruszać mięśnie rąk i nóg. Na ekranach wyświetlany jest film instruktażowy przygotowany przez Technogym, a oświetlenie zmienia kolor na bursztynowy.

Ostatnim trybem jest Dream, pozwalający się zrelaksować. Możemy skorzystać wtedy z podnóżków wysuwających się z podłogi lub złożyć fotel pasażera z przodu i połączyć go z tym znajdującym się za nim, aby utworzyć swego rodzaju łóżko. Wnętrze rozświetlone jest wtedy na niebiesko, przyciemniają się szyby, a ekrany wyświetlają obrazy rozgwieżdżonego nieba.

Do dyspozycji podróżujących jest tez lodówka, niewielka szufladka z kosmetykami oraz perfumowany woreczek do aromaterapii.

Pomimo tego, że Italdesign GEA stara się na jak najwięcej sposobów odciągnąć naszą uwagę od faktu przemieszczania się, nie znaczy to, że nie oferuje nic ciekawego jako samochód. Mierząca 5370 mm limuzyna wykonana jest z włókna węglowego, aluminium i magnezu, a napędzają ją cztery silniki elektryczne o łącznej mocy 775 KM. Pomimo sporej masy własnej (nieco ponad dwie tony), powinno przekładać się to na świetne osiągi. Znamy jednak tylko jedną wartość - prędkość maksymalną, która wynosi 250 km/h.

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy