General Motors dokłada do każdego Corvette?

Nie jest tajemnicą, że producenci niechętnie poszerzają swoją ofertę o samochody sportowe. Niewielki popyt sprawia, że koszty opracowania tego typu auta rzadko kiedy mają szansę się zwrócić. Nawet tak popularne modele, jak chociażby Audi TT, przez lata rynkowej kariery balansują na krawędzi opłacalności.

Są jednak modele, których wycofanie oznaczałoby dla producenta wizerunkowe harakiri, nawet jeśli ten zmuszony byłby do sprzedawania ich poniżej kosztów...

Jednym z takich aut jest - bez wątpienia - nowy Chevrolet Corvette. Opracowanie pierwszego w historii modelu z centralnie umieszczonym silnikiem pochłonęło gigantyczne kwoty, które traktować trzeba w kategorii "inwestycji wizerunkowej".

Jak informuje amerykański serwis "Motortrend", General Motors traci na każdym egzemplarzu nowego Corvette sprzedanym za mniej niż 80 tys. dolarów. Taka właśnie kwota "bazowa" miała być przyjęta na etapie projektowania nowego pojazdu. W tym, miejscu warto dodać, że podstawowa wersja auta - LT1 - kosztuje w amerykańskich salonach od... 59 995 dolarów! Nawet topowa - przynajmniej obecnie - LT3, bez wyposażenia opcjonalnego, oferowana jest amerykańskim nabywcom za kwotę od 71 945 dolarów.

Reklama


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy