Fiat 124 Spider znika z rynku! Włosi wyjaśniają

Miał być wspaniały powrót kultowego Fiata, a będzie smutna historia bardzo ciekawego modelu, który opuszcza nas po zaledwie trzech latach.

Powstanie współczesnego Fiata 124 Spider, nawiązującego do zaprojektowanego w latach 60. modelu, było dziełem... polityki. Kiedy koncern Fiata rozpoczął rozmowy z Mazdą na temat wspólnego opracowania małego roadstera, planowano, że będzie to nowa odsłona Alfy Romeo Spider. Kiedy jednak w 2014 roku Sergio Marchionne zadecydował, że Alfy mają być produkowane wyłącznie we Włoszech, musiano zmienić koncepcję. Dlatego też bliźniakiem nowej Mazdy MX-5 został Fiat 124 Spider.

Chociaż niezwykle trudno spotkać ten model na naszych drogach, przedstawiciele Fiata mają chyba podstawy do zadowolenia. 124 Spider jest liderem we Włoszech, Hiszpanii oraz Szwajcarii, a w całej Europie to drugi najlepiej sprzedający się model w swojej klasie. Problem w tym, że segment roadsterów kurczy się szybko - w 2019 roku sprzeda się około 25 tys. takich aut, a więc o ponad 1/3 mniej, niż w 2013 roku.

Reklama

Malejąca sprzedaż zbiega się z jeszcze jednym, poważnym problemem - normami spalin. Pod maską Fiata 124 Spider pracuje silnik 1.4 MultiAir o mocy 140 KM, który nie spełnia najnowszych wymogów. Teoretycznie nie jest to problemem, ponieważ Włosi przygotowali już nową jednostkę - 1.3 MultiAir o mocy 150 KM, która już zastępuje starszy silnik w innych modelach koncernu. Teoretycznie więc nie trzeba ponosić kosztów związanych z dostosowaniem dotychczas stosowanej jednostki do nowych norm, tylko wykorzystać już istniejącą. Najwyraźniej jednak nawet na taki krok Fiat nie zamierza się zdecydować. Wygląda więc na to, że również koniec tego modelu będzie związany z polityką.

Sprawa dotyczy oczywiście również Abartha 124 Spider, który korzysta z jednostki 1.4 MultiAir 170 KM. W jego przypadku nie powinno być problemem zastosowanie silnika 1.3 o mocy 180 KM, stosowanego na przykład w Jeepie Renegadzie.

Fiat 124 Spider nadal będzie dostępny na rynkach pozaeuropejskich (na przykład w USA), ale trudno powiedzieć jak długo pozostanie w produkcji.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama