Dla snobów z dewiacją

Bogate hollywoodzkie snoby z ekologiczną dewiacją musiały dotychczas poruszać raczej pokracznym priusem.

Teraz będą miały szansę na samochód z prawdziwego zdarzenia. Firma Fisker, która już w styczniu, na salonie samochodowym w Detroit, zaprezentowała produkcyjną wersję napędzanego elektrycznie sportowego auta o nazwie karma dotrzymała słowa. Samochód, który produkowany jest w Fińskich zakładach Valmet Automative, trafił właśnie na rynki Ameryki Północnej.

Auto rozpędza się do 100 km/h w czasie 6 sekund, prędkość maksymalna wynosi 200 km/h. Kierowca na do dyspozycji dwa tryby pracy. Pierwszy, całkowicie elektryczny pozwala na przejechanie 50 mil korzystając jedynie z baterii akumulatorów, drugi - sport - w którym pracuje również silnik spalinowy wpływa na poprawę osiągów.

Reklama

Co ważne, samochód nie tylko nieźle wygląda, ale również ma się dobrze prowadzić. Baterie akumulatorów rozlokowano w taki sposób by maksymalnie obniżyć środek ciężkości i odpowiednio rozdzielić masę pojazdu pomiędzy osie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy