Boom na auta premium

Mimo recesji na europejskim rynku nowych aut marki premium notują znakomite wyniki. Dość wspomnieć, że samochody grupy BMW sprzedają się ostatnio lepiej od... Fiatów!

W ciągu trwającego od 6 lat spowolnienia gospodarczego udział BMW w europejskim rynku wzrósł z 4 do 5 proc., Audi - z 4 do 6 proc., a Mercedesa - z 4,5 do 5 proc. W tym samym czasie koncerny PSA (Peugeot i Citroen), General Motors oraz Ford straciły z rynkowego tortu minimum po 2 pkt. proc.

Głównym motorem sukcesu "wielkiej trójki" z Niemiec są nowe auta kompaktowe: BMW serii 1, Audi A3 oraz Mercedesy klasy A, B i CLA. - Wielu klientów jest skłonnych nieco dopłacić, żeby kupić samochód klasy premium - mówi serwisowi Autonews Peter Fuss z Ernst & Young. Na wzrost popularności ekskluzywnych aut wpływa także coraz bardziej atrakcyjna oferta leasingowa, połączona z wysoką ceną odsprzedaży używanych egzemplarzy. 

Reklama

Premium na fali

Mercedes oferuje obecnie 23 modele, podczas gdy jeszcze 6 lat temu miał ich w palecie "jedynie" 19. Sprzedaż niemieckiej marki w Europie wzrosła w sierpniu br. o 9 proc., mimo że cały rynek nowych aut skurczył się o 5 proc.

Podobny wzrost odnotowała firma BMW, m.in. dzięki wprowadzeniu serii 3 Gran Turismo. "Trójka" była w sierpniu czwartym pod względem popularności nowym autem na Starym Kontynencie (12,9 tys. sztuk, +47 proc.) - wyprzedziła znacznie tańszego Forda Fiestę. Gama BMW wzrosła w ciągu minionych 6 lat z 14 do 21 modeli.

Podobnie jest z Audi, które wprowadziło w ostatnich latach miejską A-jedynkę oraz niewielkiego SUV-a o nazwie Q3. Kompaktowe A3 osiągnęło w sierpniu br. na europejskim rynku znakomity wynik (12,1 tys. sztuk, +42 proc.) i zdeklasowało popularne auta miejskie: Peugeota 208 oraz Opla Corsę (dane JATO Dynamics).

Globalna sprzedaż "wielkiej trójki" wzrosła z 3,4 mln aut w 2007 roku do 4,3 mln w 2012. Co więcej, dane te nie obejmują wyników należącej do BMW marki Mini, której samochody tylko w ubiegłym roku znalazły ponad 300 tys. nabywców.

Śladem Citroena DS3

W starciu z konkurencją zarówno z wyższej, jak i z niższej półki (auta z Korei Południowej), marki takie jak Fiat, Citroen, Peugeot, Ford czy Opel muszą uciekać się do udzielania coraz wyższych rabatów, sięgających obecnie nawet kilkunastu procent. Ale walczą o klienta i w inny sposób - również wprowadzają do swojej oferty modele ze szlachetną metką. Po Citroenie, który przed kilkoma laty zaprezentował pierwsze auto z serii DS - miejskie DS3, na podobny krok decydują się Ford (wersje Vignale) oraz Renault (Initiale Paris).

Strategia jest ryzykowna, ale może być opłacalna. Obecnie co piąty sprzedawany w Europie samochód Citroena pochodzi z gamy DS. W porównaniu do "standardowych" modeli DS-y kosztują od 20 do nawet 40 proc. więcej przy stosunkowo niewielkich nakładach na projektowanie. Sprzyja to wyższej marży, która dla samochodów segmentu premium często jest dwucyfrowa, a dla większość tańszych marek nie przekracza 7-8 proc.

Producenci zarabiają również na dodatkowych opcjach. Dla przykładu, 73 proc. nabywców Peugeota 2008 decyduje się na najdroższe odmiany wyposażenia.

Aby przyciągnąć klientów, potrzebne są jednak nie tylko auta dobrze wyposażone i atrakcyjnie stylizowane, ale również odpowiednia obsługa. W przypadku Fordów w wersjach Vignale dotyczy to m.in. dostępu do dodatkowych usług, wzorowanych na programach lojalnościowych w liniach lotniczych. Nabywcy ekskluzywnego Mondeo nie będą musieli osobiście pojawiać się w serwisie - samochód odbierze spod do domu i odstawi na miejsce pracownik stacji.

Znakomite wyniki "wielkiej trójki" we wrześniu - na świecie...

W ubiegłym miesiącu niemieccy producenci aut premium nie spuszczali nogi z pedału gazu. Mercedes sprzedał rekordową liczbę 142 994 nowych aut (+15,9 proc.) - więcej niż w którymkolwiek poprzednim miesiącu w swojej historii. Od stycznia do września br. klienci kupili 1 062 638 samochodów koncernu (+10,1 proc.). Wyjątkową popularnością cieszą się modele kompaktowe i odnowiona Klasa E, a nowa Klasa S jest już liderem w segmencie limuzyn na rynku niemieckim.

Auta BMW, Mini i Rolls-Royce'a znalazły we wrześniu br. 189 675 nabywców (+6,7 proc.). Od początku roku sprzedano już 1 436 178 pojazdów (+7,5 proc.). Dwucyfrowe wzrosty zanotowała m.in. seria 3, X1 oraz seria 6. "Popularność" Rolls-Royce'a po pierwszych dziewięciu miesiącach plasuje się na zeszłorocznym poziomie (2300 szt., -1,1%), ale w ostatnim kwartale - dzięki premierze Wraitha - nabrała rozpędu (825 szt. od lipca do września br., +13,6 proc.).

Audi sprzedało we wrześniu br. 150 300 samochodów (+10 proc.), a od początku roku - 1 180 750 (+7,6 proc.). W ubiegłym miesiącu znaczny wzrost odnotowano w Chinach (+28,2 proc.) oraz w USA (6,2 proc.). Największym zapotrzebowaniem cieszyły się modele A3, Q3 oraz A5.

...i w Polsce

Audi, BMW i Mercedes stopniowo zwiększają sprzedaż także nad Wisłą. Najpopularniejszą marką premium po pierwszych dziewięciu miesiącach br. jest u nas Mercedes (4584 auta, +17,4 proc.). Kolejne w stawce BMW sprzedało w tym czasie 4526 samochodów (+13,0 proc.), a ostatnie na podium Audi - 3928 (+3,0 proc.). Rośnie także popyt na Volvo. Pojazdy szwedzkiego producenta od stycznia do września br. znalazły w Polsce 3627 nabywców (+9,6 proc.).

msob, źródła: Automotive News, JATO Dynamics, PZPM

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy