WRC. Rajdowe Mistrzostwa Świata

WRC. Kontrowersje szefów teamów budzą trzy imprezy

Nadal nie podjęto ostatecznej decyzji dotyczącej kalendarza rajdowych mistrzostw świata w 2016 roku. Kontrowersje szefów teamów nadal budzą trzy imprezy - Rajd Monte Carlo, Korsyki i Chin.

Organizatorzy dwóch pierwszych dotychczas nie podpisali ostatecznej umowy z promotorem cyklu, co wiąże się z koniecznością wpłacenia dość wysokiego wpisowego. W tej sytuacji Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) nie zatwierdziła jeszcze końcowej wersji kalendarza, ostateczny termin wyznaczono na 30 listopada 2015.

"Promotor prowadzi rozmowy z organizatorami Monte Carlo i Korsyki, dajmy im czas, aby doszli do porozumienia. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby obie imprezy nie znalazły się w kalendarzu. Monte Carlo to przecież historia światowego sportu samochodowego" - uważa prezydent FIA Jean Todt.

Reklama

Todt przyznał jednak, że bierze pod uwagę sytuację, gdy Monte Carlo i Korsyka nie wpłaci wymaganej kwoty. "Organizatorzy obu imprez zdają sobie sprawę z tego, jakimi to grozi konsekwencjami" - dodał szef FIA.

W innej sytuacji są organizatorzy Rajdu Chin, który po raz pierwszy w historii znajdzie się w mistrzostwach świata. Wpisowe już jest na koncie promotora, natomiast szefowie teamów WRC mają rozbieżne opinie na temat wprowadzenia w przyszłym roku do kalendarza 14 rundy.

W miarę dobrze ocenia to szef M-Sport (Ford) Malcolm Wilson. "O Chinach myślę pozytywnie, tam zainteresowanie sportem motorowym jest ogromne. To wielki rynek samochodowy, przez rajd będziemy promowali markę" - powiedział. Wilson dodał jednak, że czternasta impreza z sezonie może być trudna ze względów logistycznych.

Szef zespołu Volkswagena Jost Capito nie jest zadowolony ze startu w Chinach. "Będziemy potrzebowali dodatkowego miliona euro w budżecie. Jednak nasze protesty nie mają żadnego znaczenia, FIA i promotor są zainteresowane tamtym rynkiem i decyzję podjęły bez uwzględnienia naszych opinii" - powiedział.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama