WRC. Rajdowe Mistrzostwa Świata

Robert Kubica rozwalił system. Po raz kolejny

Robert Kubica z pilotem Maciejem Szczepaniakiem (Ford Fiesta WRC) wygrali dwa odcinki specjalne pierwszego dnia Rajdu Hiszpanii, 12. rundy mistrzostw świata. Później jednak trzy razy "złapali kapcia" (a raczej z felg zsunęły się opony) i nie znaleźli się w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej (zajęli 11 miejsce).

Zwycięstwa Kubicy na szutrowych odcinkach zdumiały nie tylko kibiców i dziennikarzy.  Także dość hermetyczny świat WRC po raz kolejny przekonał się o niezwykłych umiejętnościach Kubicy i jego ogromnym potencjale.  Czy to jednak wystarczy na to, aby Robert także w 2016 roku kontynuował swoją  przygodę za kierownicą samochodu rajdowego z najwyższej półki? 

Jak sam daje do zrozumienia nie ma już sensu ciułać, by dopiąć budżet,  mieć wszystko na własnej głowie i jeździć prywatnym samochodem obsługiwanym przez garstkę zapaleńców. Albo więc profesjonalny program startów z ekipą fabryczną  lub przynajmniej przyfabryczną z porządnym budżetem, albo też rezygnacja z regularnych startów w WRC.

Reklama

Ciekawy komentarz po Rajdzie Hiszpanii napisał na swoim profilu na facebooku  pilot Kubicy, Maciej Szczepaniak. Komentarz ten  - za jego zgodą - publikujemy poniżej. Oto on.

"Spoglądając za okno na zachmurzone niebo na zewnątrz terminalu lotniska w Barcelonie, gdzie słońce walczy, aby przebić się ze swoimi ciepłymi promieniami, dochodzę do wniosku, że ten widok idealnie pasuje do obecnej sytuacji.

Zaliczyliśmy kolejny weekend w cyrku WRC. Chęć zwycięstwa w odcinku na luźnej nawierzchni towarzyszyła nam od Monte  2014. Kibice to wiedzą, a laicy nigdy nie zrozumieją.

Po raz pierwszy prowadziliśmy w rajdzie rozgrywanym na szutrze. RK rozwalił system po raz kolejny. To nie powinno mieć miejsca i nikt w zespołach fabrycznych nie znajduje innego wytłumaczenia jak tylko ponadprzeciętny potencjał kierowcy.

Bajka nie mogła jednak trwać długo. Pojawiły się problemy, które zmieniły tory tego rajdu. Być może straciliśmy szanse na podium a może nawet na ... Tego się już nie dowiemy.

Sytuacja w WRC jest bardziej skomplikowana, niż się wszystkim wydaje. Dominacja VW powoduje takie a nie inne podejście pozostałych zespołów, które wyglądają jakby straciły wiarę w szansę zwycięstwa.

Ja oczywiście jestem stronniczy, ale siedząc w środku auta nr 14. jestem przekonany, że istnieje czynnik, który może zmienić układ sił w mistrzostwach. Ma 30 lat,  pasję jakiej nigdy nie widziałem i wiedzę o fizyce prowadzenia auta gromadzoną od dziecka.

 Jak zwykle jednak spoglądanie na cały obraz poprzez słupki statystyczno księgowe zaburza widok.

Ciekawe czy słońce za oknem przebije się przez te chmury? Pozdrawiam Maciej Szczepaniak."

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy