Nowoczesne technologie Volvo

Nowoczesne systemy bezpieczeństwa w autach

W ostatnich latach mamy do czynienia z niezwykłą ekspansją elektronicznych systemów wspomagania kierowcy. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że to najszybciej rozwijająca się dziedzina motoryzacji.

Volvo od lat uznawane jest - i nie bezpodstawnie - za firmę, która produkuje najbezpieczniejsze samochody świata i która wielokrotnie jako pierwsza wprowadzała do produkcji nowe rozwiązania, wyprzedzając konkurencję. Nie dziwi więc, że w najnowszym wyścigu Szwedzi nie mogli zostać w tyle.

I nie zostali. Kwestie bezpieczeństwa osób podróżujących samochodami Volvo, które teraz wchodzą do produkcji, pojawiły się po raz pierwszy... w 2010 roku. Jak to możliwe? Otóż wówczas rozpoczęły się prace nad nową modułową architekturą nazwaną Scalable Product Architecture. Już wówczas projektowano ją tak, by zapewnić maksymalne bezpieczeństwo podczas zderzeń czołowych, bocznych czy najechania na tył. Ale to dopiero początek.

Reklama

Volvo S90 może być w bardzo wysokim stopniu nasycone w elektroniczne systemy, których zadaniem jest wspomaganie kierowcy. Lista wyposażenia może być naprawdę długa. Czujniki zmierzchu i deszczu, systemy monitorowania pasa ruchu czy też martwego kąta robią już coraz mniejsze wrażenie i stają się coraz częściej wyposażeniem standardowym. Bardzo wygodnym systemem i chętnie wybieranym przez kierowców jest adaptacyjny tempomat, który nie tylko utrzymuje zadaną prędkość, ale również wykrywa inne samochody z przodu i potrafi automatycznie zwolnić, a następnie powrócić do zadanej prędkości.

Uzupełnieniem adaptacyjnego tempomatu jest układ automatycznego hamowania w razie wykrycia zagrożenia. System najpierw ostrzega kierowcę akustycznie i wizualnie, a jeśli brak jest reakcji sam uruchamia hamulce. System nosi nazwę City Safety i jest w stanie bezkolizyjnie wyhamować auto, jeśli różnica prędkości między Volvo a poprzedzającym pojazdem nie przekracza 50 km/h.

Volvo nie byłoby jednak sobą, gdyby nie wprowadziło do nowych modeli nowinki, której nie ma konkurencja. W tym wypadku chodzi o pierwszy na świecie system, który nie tylko wykrywa inne znajdujące się przodu samochody, nie tylko wykrywa pieszych, ale również... duże zwierzęta jak łosie, jelenie czy konie.

Łosie mają zresztą niemały wpływ na motoryzację. W Skandynawii zwierzęta te dość często pojawiają się na drogach, dlatego tamtejsi dziennikarze poddawali samochody tzw. testowi łosia. Był to manewr polegający na szybkim ominięciu przeszkody (łosia) i równie szybkim powrocie na własny pas. Wpadka jaką zanotował jeden ze światowych producentów spowodowała upowszechnienie się systemu ESP, który dzisiaj w całej Unii Europejskiej jest już wymagany przepisany i dlatego stanowi wyposażenie standardowe wszystkich samochodów.

Teraz wygląda na to, że łosie dołożyły kolejną cegiełkę w rozwój motoryzacji - samochody będą łosie potrafiły wykryć i same zahamować.

Volvo S90 może również posiadać system automatycznej jazdy w korku - wówczas samochód nie tylko automatycznie przyśpiesza i zwalnia, ale również skręca. Warunkiem działania systemu jest korek, czyli "prowadzenie" przez poprzedzający samochód. Volvo będzie samo, automatycznie naśladowało postępowanie kierowcy auta z przodu, przyśpieszało i zwalniało, ale także utrzymywało się na pasie.

To jednak nie koniec nowości. S90 może również posiadać system jazdy półautonomicznej, w której samochód potrafi nie tylko utrzymywać prędkość, zwalniać w razie potrzeby i przyśpieszać, ale również utrzymywać się pasie samodzielnie, bez poprzedzającego pojazdu. System wymaga namalowanych linii i działa do prędkości 130 km/h. Układ nosi nazwę Pilot Assist.

Całkowitą nowością jest również system zapobiegający zjechaniu z drogi. Gdy auto zacznie wjeżdżać na pobocze system użyje kierownicy i - w razie potrzeby - hamulca, by utrzymać samochód na drodze. System działa w zakresie prędkości 65-140 km/h.

W aucie znajdziemy również układ City Safety. Działa on zawsze, gdy auto jedzie szybciej niż 4 km/h i potrafi wykryć inne samochody, pieszych, czy rowerzystów.

Wszystkie te elektroniczne systemy bezpieczeństwa w Volvo kryją się pod nazwą IntelliSafe. Ich lista robi się coraz dłuższa, a cel jest jeden - w 2020 roku w samochodach Volvo mają już nie ginąć ludzie.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy