Afera "dieselszwindel"

Prezes Volkswagena przeprosił Amerykanów za oszustwa

Przebywający z wizytą w Stanach Zjednoczonych prezes Volkswagena Matthias Mueller przeprosił w poniedziałek Amerykanów za dokonywane przez jego koncern manipulacje pomiarami emisji spalin.

"Wiemy, że bardzo rozczarowaliśmy tutaj w USA naszych klientów, kompetentne władze państwowe i opinię publiczną" - powiedział Mueller w Detroit przed rozpoczynającymi się tam targami samochodowymi.

Na początku września Volkswagen przyznał się do postawionych mu przez amerykańską federalną Agencję Ochrony Środowiska (EPA) zarzutów, że w swych samochodach z silnikami Diesla instalował zabezpieczenia przed nadmierną emisją tlenków azotu podczas testów. Ujawnienie tego faktu wywołało najpoważniejszy na przestrzeni ostatnich lat skandal w globalnej branży motoryzacyjnej.

Reklama

Ministerstwo sprawiedliwości USA wniosło 4 stycznia cywilny pozew przeciwko Volkswagenowi w związku z manipulowaniem pomiarami emisji tlenków azotu. Pozew wymienia cztery czyny stanowiące naruszenie ustawy o ochronie powietrza (Clean Air Act), w tym manipulowanie systemem kontroli spalin i lekceważenie obowiązku zawiadamiania o takim procederze. W razie uznania przez sąd zasadności pozwu koncern musi się liczyć z koniecznością wypłacenia do 45 mld dolarów tytułem kar i odszkodowań.

Oprogramowanie, które wyłączało system neutralizacji tlenków azotu podczas normalnej eksploatacji samochodu i włączało go w razie rozpoznania, że silnik poddawany jest testom zainstalowano w blisko 600 tys. sprzedanych w USA samochodów Volkswagena, a także jego spółek córek Audi i Porsche. Koncern przedstawił już amerykańskim władzom propozycje dotyczące wprowadzenia w tych pojazdach niezbędnych zmian korygujących.

Volkswagen odmówił jednak ujawnienia szczegółów na ten temat wskazując, że uczyni to dopiero po ostatecznym zaakceptowaniu propozycji przez stronę państwową.

W środę Mueller chce się spotkać z szefową EPA Giną McCarthy. Następnego dnia amerykańskie władze mają wydać decyzję w sprawie zaproponowanego przez Volkswagena trybu likwidacji następstw skandalu. W grę wchodzą drogie poprawki lub nawet odbieranie samochodów od klientów po wypłaceniu im ceny zakupu. "Nie tylko nasze samochody są tym, co musimy naprawić; dotyczy to również naszej wiarygodności" - powiedział Mueller w Detroit. 

Według niemieckiego tygodnika "Bild am Sonntag" w trakcie spotkania z McCarthy Mueller ma przedstawić nowo opracowany katalizator, pozwalający na utrzymanie wymaganego poziomu emisji tlenków azotu w większości samochodów, w których zainstalowano oszukańcze oprogramowanie.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Volkswagen | Diesel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy