Afera "dieselszwindel"

Dieslowskie spaliny zabijają

W krajach tzw. starej Unii skokowo maleje zainteresowanie samochodami z silnikami wysokoprężnymi. Sytuacji diesli nie poprawi zapewne stanowisko niemieckiego federalnego urzędu środowiska - UBA.

Zdaniem urzędu w samym tylko 2014 roku emitowane głównie przez silniki wysokoprężne tlenki azotu były powodem śmierci aż 6 tysięcy obywateli Niemiec. Bezpośrednią przyczyną zgonów były w ich przypadku choroby układu krążenia spowodowane długotrwałym kontaktem z dwutlenkiem azotu. Substancja będąca wynikiem spalania oleju napędowego odpowiadać ma również za 8 proc. zachorowań na cukrzycę typu drugiego i 14 proc. ogółu rocznych zachorowań na astmę. W sumie, w skali Niemiec, nadmierna emisja tlenków azotu odpowiadać ma za około milion zachorowań rocznie.

Reklama

W grupie szczególnie narażonej na choroby są dzieci, u których układ oddechowy wciąż się rozwija. Dwutlenek azotu przenika do płuc, gdzie może powodować stany zapalne, co zwiększa ryzyko chorób przewlekłych i alergii. Zdaniem UBA w przypadku większych miast aż 60 proc. zawartych w powietrzu tlenków azotu generują samochody. Urząd ostrzegł też, że w 70 niemieckich miastach poziom zanieczyszczenia powietrza przekracza obowiązujące normy. Zdaniem Komisji Europejskiej z powodu przekroczenia norm czystości powietrza na terenie UE dochodzi rocznie do 400 tys. przedwczesnych zgonów.

Co ciekawe, nagłe odwrócenie się klientów od samochodów z silnikami Diesla trudno uznać za korzystne dla środowiska. W ostatnim czasie, zanotowano bowiem wzrost średniej emisji dwutlenku węgla przez nowe samochody!

Monitorująca rynki Starego Kontynentu firma Jato Dynamics poinformowała niedawno, że w 2017 roku nowe auto rejestrowane po raz pierwszy w Unii Europejskiej emitowało średnio 118,1 grama CO2/km. Wprawdzie to zaledwie o 0,3 grama więcej niż w roku 2016, ale wzrost wskaźnika zanotowano po raz pierwszy od dziesięciu lat!

Winny sytuacji jest właśnie spadek zainteresowania samochodami z sinikami wysokoprężnymi, które zużywają mniej paliwa niż ich benzynowe odpowiedniki, a co za tym idzie, emitują do atmosfery mniej dwutlenku węgla. Przedstawiciele Jato Dynamics zwracają uwagę, że średnia emisja CO2 dla aut z silnikami wysokoprężnymi wynosiła w ubiegłym roku 117,9 grama/km. W przypadku aut benzynowych było to 123,4 grama/km. Diesle - przynajmniej w teorii - były więc bardziej ekologiczne, mimo zauważalnie lepszych osiągów. Średnia moc rejestrowanego w ubiegłym roku w Europie samochodu z silnikiem benzynowym wynosiła 123 KM. Dla porównania, w przypadku auta z silnikiem wysokoprężnym, było to 142 KM.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy