Rynek paliw

Ceny paliw na stacjach rekordowo niskie

Umacniająca się w relacji do amerykańskiego dolara złotówka przy stabilnych cenach ropy naftowej przekłada się na obniżkę cen paliw w Polsce. Tankowanie benzyny, oleju napędowego i autogazu jest najtańsze od początku roku.

Ograniczenie wydobycia przez OPEC, nie przekłada się na prognozowany jeszcze na początku roku wzrost cen ropy na światowych giełdach. Kierowców przed podwyżkami ratują amerykańscy nafciarze, którzy w reakcji na wyższe ceny surowca zwiększają produkcję ze złóż łupkowych.

W cennikach rafinerii w mijającym tygodniu działo się niewiele. Dominowały kilkuzłotowe wahania, w efekcie których metr sześcienny 95 oktanowej benzyny dzisiaj w hurtowych cennikach rodzimych producentów paliw kosztuje średnio 3691,60 PLN i jest o 7,60 PLN droższy niż w ubiegły piątek. Olej napędowy na przestrzeni tygodnia podrożał o 17,60 PLN i kosztuje aktualnie 3605,60 PLN/metr sześc.

Sprzedawcy paliw w ostatnich dniach zdecydowali się na obniżkę cen, redukując nieznacznie swoje marże. Dzięki temu tankowanie w tym tygodniu jest tańsze dla kierowców z silnikami benzynowymi, silnikami Diesla i instalacjami na LPG. Najmocniej taniała 95-oktanowa benzyna. Jej średnia cena spadła o 5 groszy i wynosi aktualnie 4,69 PLN/l. Olej napędowy zanotował 4-groszową obniżkę i kosztuje średnio 4,61 PLN/l. Tankując autogazu płacimy 2,19 PLN/l - o 3 grosze mniej niż tydzień temu.

Prognoza na kolejny tydzień zakłada umiarkowaną zmienność cen, z niewielką przestrzenią na dalsze obniżki. Szacowane przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw wyglądają następująco: 4,64-4,75 PLN/l dla benzyny 95-oktanowej, dla diesla 4,56-4,65 PLN/l i 2,15-2,23 PLN/l dla autogazu.

Reklama

Razem z nowym tygodniem rozpoczęła się kolejna prezydentura Stanów Zjednoczonych - Donald Trump, aktualny gospodarz Białego Domu już w pierwszych dniach urzędowania wskazał na kilka problemów związanych z sytuacją na rynku naftowym, które mogą być rozstrzygnięte inaczej, niż widział je jego poprzednik. Przykładem może być tutaj zmiana nastawienia do rurociągów Keystone XL i Dakotas, co mogłoby znacząco zmienić geografię przepływów surowca na zachodniej półkuli i tym samym wpływać także na globalną grę eksporterów.

Wiele dla rynku europejskiego znaczyć może wiadomość z zupełnie innego kierunku - Libia wydobywa już 715 tys. baryłek dziennie, to jest najwięcej od 2014 roku. Władze libijskiego narodowego operatora zapewniają o możliwości utrzymania tendencji wzrostowej i ambicjach sięgania do poziomu wydobycia z czasów sprzed wojny domowej. Jeśli takie działania będą konsekwentne, może to zakłócać OPEC-owski plan redukcji globalnej nadpodaży. Biorąc pod uwagę skalę wzrostu produkcji w USA i Kanadzie, plan OPEC może mieć sporo przeszkód przed sobą.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy