Mistrz radzi adeptom. Każdy może wygrać!

Dariusz Madura to zwycięzca Red Bull As w Karcie w 2010 roku. Zapytaliśmy go m.in. o receptę na sukces.

Wygrałeś zawody Red Bull As w Karcie w 2010 roku. Czy wcześniej uprawiałeś sport motorowy?

Zawsze lubiłem jazdę kartem. Nigdy nie jeździłem zawodowo, więc Red Bull As w Karcie był dla mnie możliwością sprawdzenia się na ile jestem dobry w moim hobby.

Czy udział w zawodach kartingowych w 2010 roku pomógł Ci rozwinąć umiejętności jeżeli chodzi o jazdę?

Start w zawodach jest dużą mobilizacją, by naprawdę skupić się na swojej pasji, być w niej coraz lepszym. Pracowałem nad poprawą mojej techniki jazdy. Udział w zawodach pomógł mi też stać się bardziej pewnym siebie i nauczył szybciej podejmować decyzje.

Reklama

Co zachęciło Cię do udziału w Red Bull As w Karcie? Traktowałeś start jako czystą zabawę, czy od początku rywalizowałeś z myślą o zwycięstwie?

Do wzięcia udziału w zawodach zachęcili mnie moi znajomi - między innymi kumple z toru. Start w zawodach traktowałem jak zabawę, do głowy mi nie przyszło że mam szanse na wygraną. Nie wierzyłem w to, że mogę być najlepszy!

Co z perspektywy czasu było kluczem do sukcesu w 2010 roku?

Jest takie powiedzenie: "Trening czyni mistrza" - w pełni mogę się pod tym podpisać. Co więcej? Przede wszystkim wsparcie najbliższych. A już podczas samych zawodów, po prostu trzeba mieć szczęście. Tym, co mnie napędzało podczas samej jazdy... była adrenalina!

Czego obawiałeś się najbardziej podczas całego programu Red Bull As w Karcie, jak sobie poradziłeś z trudnymi momentami? Jakie są Twoje rady dla uczestników Red Bull Kart Fight?

Najbardziej obawiałem się tłumu ludzi i związanej z nim tremy. Stresowałem się przed każdym startem. Dlatego moja rada to spokój wewnętrzny. Bądź pewny siebie i dużo trenuj. Uwierz, że możesz zrobić wszystko.

Ze sporym sentymentem wspominasz rywalizację Red Bull As w Karcie, czy zachęciłbyś pasjonatów kartingu do udziału w Red Bull Kart Fight? Jeśli tak, to dlaczego?

Minęły prawie 3 lata, a ja cały start w zawodach pamiętam jakby to było wczoraj. Takich rzeczy się nie zapomina. To są naprawdę bardzo miłe i dobre wspomnienia. Wydaje mi się, że projekt jest na tyle ciekawy i spektakularny, że zachęcać raczej nie muszę, ale powiem tak: ktoś kto już jeździ, będzie miał jeszcze większą z tego przyjemność. A ten, kto dopiero zacznie przygodę z kartingiem, to na pewno już nie rozstanie się z tym sportem.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy